Relacje na linii Kylian Mbappe - Paris Saint-Germain są napięte już od kilku tygodni. Klub próbował przekonać piłkarza do przedłużenia kontraktu, ale ten stanowczo odmówił. Nie zamierza jednak opuszczać Parc des Princes już tego lata - chce pozostać do wygaśnięcia umowy, a więc do czerwca 2024 roku, co pozwoli mu zgarnąć dodatkowe bonusy. Takiemu ruchowi kategorycznie sprzeciwiają się paryżanie - tylko sprzedaż tego lata pozwoli im zarobić na napastniku. Ostatetnie słowo będzie jednak należeć do Francuza.
Media donosiły, że jeszcze we wtorek Luis Campos spotkał się z agentami Mbappe i przedstawił im nową propozycję kontraktu. Gwarantowała ona podwyżkę i tak już galaktycznej pensji i klauzulę odejścia wynoszącą około 200 mln euro. Menedżerowie mieli jednak odmówić.
Teraz nowe informacje w sprawie przekazał "Le Parisien". Dziennikarze donieśli, że Francuz podjął już "ostateczną decyzję" dotyczącą najbliższego sezonu. Miał on zakomunikować Nasserowi Al-Khelaifiemu, że nie zamierza się nigdzie ruszać i wypełni umowę w całości, nawet jeśli miałoby to wiązać się z posadzeniem na ławce rezerwowych, czym groził mu klub.
To zła informacja dla PSG, które w tej sytuacji straci ogromne pieniądze. Najprawdopodobniej za rok Mbappe odejdzie do Realu Madryt całkowicie za darmo. Zresztą paryżanie oskarżali Francuza, że ten porozumiał się już z potencjalnym pracodawcą i działa na jego korzyść.
Niewątpliwie ta decyzja jeszcze bardziej zaostrzy atmosferę wokół piłkarza. Do tej pory PSG nie odpuszczało i stosowało różne techniki szantażu, by przekonać Mbappe albo do przedłużenia kontraktu, albo do odejścia. Nie zabrali go nawet na przedsezonowe tournee po Japonii, choć ich działanie nie wpłynęło na stanowisko Francuza.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Co więcej, do akcji zamierzają też wkroczyć ultrasi, którzy już zapowiedzieli, że zgotują piekło Mbappe, jeśli ten pozostanie na Parc des Princes. Media informowały, że już podczas najbliższego spotkania inauguracyjnego Ligue 1, w którym PSG zmierzy się z Lorient, dojdzie do pierwszych działań przeciwko piłkarzowi. Na początek mają to być obraźliwe przyśpiewki stadionowe, choć wiadomo nie od dziś, że kibice paryżan potrafią pójść o krok dalej, o czym przekonał się choćby Neymar.
O tym, czy ostatecznie Mbappe pozostanie w Paryżu na kolejny sezon i czy będzie pojawiał się na murawie, przekonamy się już w najbliższych dniach. Spekuluje się, że Francuz nie wystąpi w pierwszym meczu sezonu, który zostanie rozegrany w sobotę 12 sierpnia o godzinie 21:00.
Komentarze (8)
Media: Mbappe podjął decyzję. Jego najbliższa przyszłość już się wyklarowała