"Jeśli Wojciech Szczęsny chce ułatwić twórcom jego biograficznego filmu stworzenie spektakularnego zakończenia, niech dołączy do FC Barcelony. To będzie 'last dance' na miarę pierwowzoru - ze zwrotem akcji, w wielkim klubie, perspektywą walki o trofea, Lewandowskim u boku, w pięknym do życia miejscu" - pisze dziennikarz Sport.pl Dawid Szymczak.
W ostatnich dniach - po tym, jak okazało się, że poważna kontuzja wykluczy Marca-Andre ter Stegena z gry na wiele miesięcy - ruszyła giełda nazwisk. Który bramkarz może dołączyć do FC Barcelony? Wśród kandydatów momentalnie zaczęto wymieniać Wojciecha Szczęsnego.
34-letni Polak, który niedawno zakończył karierę, mógłby być chętny do powrotu na zieloną murawę i związania się rocznym kontraktem z klubem ze stolicy Katalonii. Według niektórych źródeł Szczęsny otrzymał już taką propozycję, są hiszpańscy dziennikarze, którzy wieszczą, iż Polak bramkarzem Barcelony zostanie już w najbliższych dniach. Portal Meczyki.pl informuje, że Szczęsny dogadał się już z "Blaugraną" i dołączy do Roberta Lewandowskiego.
Tymczasem dziennikarz katalońskiego dziennika "Sport" Ivan San Antonio przekazał nowe wieści. - Barcelona zapewniła Inakiego Penę, że ma do niego pełne zaufanie. Klub chce, aby Inaki pozostał bramkarzem wyjściowym do końca sezonu. Nowy bramkarz ma być przygotowany na wypadek nagłego wypadku - poinformował, a jego słowa cytuje profil BarcaTimes w serwisie X.
Inaki Pena to 25-latek, który nie ma wielkiego doświadczenia w grze dla Barcelony. W jej barwach wystąpił tylko 23 razy i czas pokaże, czy rzeczywiście otrzyma zaufanie i będzie bramkarzem numer jeden do końca tego sezonu. Po sześciu kolejkach Barcelona prowadzi w tabeli La Liga z kompletem 18 punktów.