• Link został skopiowany

Świątek wyłożyła karty na stół. Oto przyczyna porażki w Rzymie

Iga Świątek zabrała głos po meczu z Danielle Collins. Polka podczas konferencji prasowej wskazała przyczynę porażki z amerykańską tenisistką. - Skupiam się na złych rzeczach z mojej strony, ale postaram się to zmienić - przyznała. Ponadto zdradziła, co zrobiła ze swoim zespołem po spotkaniu z Amerykanką.
Iga Świątek
screen

Iga Świątek (2. WTA) znów rozczarowała w tym sezonie. Najlepsza polska tenisistka w sobotnie popołudnie przegrała 1:6, 5:7 z Danielle Collins (USA, 35. WTA). Iga Świątek nie obroni tytułu w Rzymie! To był wyraźnie słaby występ naszej tenisistki. - Bardzo źle wygląda Iga - zauważyli komentatorzy Canal+ Sport. Po pierwszym secie mówili nawet, że "nie podejmuje walki" - pisał w spostrzeżeniach Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl.

Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"

Iga Świątek wyłożyła karty na stół. Oto przyczyna porażki w Rzymie

Iga Świątek po meczu z Danielle Collins zabrała głos i wskazała przyczynę porażki z tenisistką z USA. - Myślę, że po prostu nie byłam gotowa, żeby walczyć i rywalizować. Skupiłam się na błędach. To mój błąd, że robię źle niektóre rzeczy. Skupiam się na niewłaściwych aspektach po mojej stronie, postaram się to zmienić - przyznała.

Zobacz też: Cały świat pisze o kryzysie Świątek. "Polka nie ma pojęcia"

Następnie Polka dostała pytanie o to, kto udziela jej wsparcia w tak trudnych momentach. - No cóż, Daria (Abramowicz - red.), jak wszyscy w moim zespole. Rozmawialiśmy i doszliśmy do pewnych wniosków. Więc tak, zamierzam trochę zmienić swoje nastawienie - wyznała.

Świątek odniosła się również do kwestii, jakoby pod presją wracała do dawnych, złych nawyków: - Nie wiem. Cóż, myślę, że po prostu nie byłam obecna, żeby walczyć i rywalizować. Skupiłam się na błędach. To błąd i nie robię tego dobrze. Skupiam się na złych rzeczach z mojej strony, ale postaram się to zmienić.

Iga Świątek wpadła w głęboki dołek przed Roland Garros. "Nie jestem w stanie grać swojej gry"

To wszystko dzieje się tuż przed Roland Garros. - Nie jestem w stanie grać swojej gry. Po prostu spróbuję, jak powiedziałam, zmienić trochę swoje nastawienie i po prostu skupić się na codziennej pracy - podkreśliła.

Paryskie korty to wyjątkowe miejsce dla 23-latki, która nie chciała jednak zestawić się z zawodnikami mającymi "własny" teren, gdzie zazwyczaj odnosili sukcesy. - Nie obchodzi mnie, co mieli inni. Porównywanie nie ma sensu - oceniła. A czy jej kolejnym wizytom na kortach Roland Garros towarzyszą jakieś specjalne uczucia? - To nie ma znaczenia. Każdy rok jest inny, więc... Nie ma znaczenia - podsumowała.

Pogromczyni Igi Świątek, czyli Danielle Collins, w IV rundzie w Rzymie zmierzy się z Eliną Switoliną (Ukraina, 14. WTA).

Więcej o: