Piłkarz Realu miał trafić do Barcelony. Słynny dziennikarz dementuje

Marco Asensio w FC Barcelonie? O takiej możliwości poinformowało kilka dni temu "Mundo Deportivo". Zdaniem gazety kataloński klub bacznie przygląda się 26-letniemu napastnikowi. Jednak doniesieniom tym zaprzeczył Gerard Romero. Wyjawił, że pomiędzy wicemistrzami Hiszpanii a Realem Madryt nie toczą się żadne rozmowy.

Marco Asensio nie może być pewny przyszłości w Realu Madryt. Mistrzowie Hiszpanii rozważali jego sprzedaż w letnim oknie transferowym, ale ostatecznie nikt nie wyraził zainteresowania 26-letnim piłkarzem. W związku z tym Carlo Ancelotti uwzględnił piłkarza w planach na kolejny sezon. Włoski szkoleniowiec miał zakomunikować Asensio, że jeśli ten pozostanie w drużynie, wówczas dostanie szansę regularnej gry. Teraz okazuje się, że trener kłamał. Hiszpan wystąpił w zaledwie czterech meczach i na murawie spędził łącznie 47 minut. Nic więc dziwnego, że zaczęły pojawiać się plotki na temat jego odejścia. 

Zobacz wideo Hit! Wojciech Szczęsny żartuje z Garetha Bale'a: Nie chcę psuć sobie relacji

Marco Asensio w FC Barcelonie? Dziennikarz dementuje plotki

Kontrakt Asensio wygasa wraz z końcem czerwca 2023 roku, a więc mógłby opuścić Real już tej zimy jako wolny zawodnik. Wtedy nowy pracodawca nie musi wydawać na transfer ani centa. Media donosiły, że ta opcja zainteresowała FC Barcelonę. Kilka dni temu dziennikarze "Mundo Deportivo" poinformowali, że kataloński klub bacznie przygląda się napastnikowi. "Wicemistrzowie Hiszpanii interesują się piłkarzem przede wszystkim ze względu na jego wiek, cenne doświadczenie oraz wszechstronność na boisku" - czytamy

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Sam Asensio podgrzał atmosferę i nie wykluczył przenosin na Camp Nou. - Barcelona? Nawet o tym nie myślałem ani nie rozważałem. Nie mogę teraz odpowiedzieć - stwierdził napastnik w rozmowie z COPE. - Żyjemy w świecie z wieloma plotkami. To normalne, że w mediach pojawiają się nazwy klubów. Wkrótce będzie tego więcej. Ja nie mogę tego kontrolować - dodał.

Jednak doniesienia o tym sensacyjnym transferze zdementował Gerard Romero. Kataloński dziennikarz przyznał, że pomiędzy klubami nie toczą się żadne rozmowy. Co więcej, Barcelona nie rozważa nawet sprowadzenia Asensio. W tej sytuacji nie dojdzie do kolejnego transferu na linii Real Madryt - wicemistrzowie Hiszpanii. Ostatnim zawodnikiem, który zamienił barwy jednego zespołu na drugi, był Javier Saviola. Miało to miejsce w lipcu 2007 roku.

Jednak brak zainteresowania ze strony Barcelony nie oznacza, że napastnik zostanie w drużynie "Królewskich". Kilka dni temu włoskie media poinformowały, że piłkarzowi przygląda się Juventus. Drużyna Massimiliano Allegriego zaciska pasa i szuka budżetowych opcji na wzmocnienie zespołu. 

Asensio to wychowanek RCD Mallorca. Do stolicy Hiszpanii trafił w 2015 roku. Od razu został wypożyczony do Espanyolu, skąd wrócił latem 2016 roku. Przez siedem lat Hiszpan zdobył z madryckim klubem trzy tytuły Ligi Mistrzów, tyle samo mistrzostw kraju, Superpucharów Europy, Superpucharów Hiszpanii oraz Klubowych Mistrzostw Świata. W barwach Realu rozegrał 239 meczów, w których zdobył 50 goli i 24 asysty. Portal "Transfermarkt" wycenia go obecnie na 35 milionów euro. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.