Robert Lewandowski ma ważny kontrakt z Bayernem do 30 czerwca 2023 roku. Według informacji ESPN o Polaka pytają m.in. Manchester City i Chelsea. Napastnik ma być jednak zirytowany plotkami o transferze Erlinga Brauta Haalanda do Bayernu. Dziennikarz "Sport BILD" Christian Falk informuje, że Lewandowski domaga się od władz Bayernu publicznego zobowiązania, że będą na nim polegać w najbliższych latach.
Christian Falk był gościem programu CHECK24 Doppelpass w telewizji Sport1. Dziennikarz wypowiedział się na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego i taktyce jego agenta. Falk podkreślił, że Pini Zahavi był wcześniej dziennikarzem i wie, co należy robić w danym momencie. – Pini Zahavi już tworzy trochę nastroju w tle. Kiedy zauważa, że coś się dzieje w mediach, to dzwoni do Chelsea, a potem pojawia się plotka. Zahavi sam był dziennikarzem, więc wie, jak to robić, żeby było o tym głośno – powiedział.
Falk zwrócił także uwagę na to, że Robert Lewandowski jest zirytowany plotkami na temat Erlinga Brauta Haalanda w Bayernie Monachium. Polak liczy, że klub zareaguje tak, jak w przypadku doniesień o transferze Romelu Lukaku. – Lewandowski czuje się niepewnie, kiedy czyta gazety. Pogłoski łączące Haalanda z Bayernem go denerwują. Celem Roberta było zostać piłkarzem klasy światowej. Wygrał także Ligę Mistrzów. Jeśli teraz zda sobie sprawę z tego, że Bayern znów szuka młodszego piłkarza… - dodał.
– Słyszałem kiedyś, że Lewandowski ostro zareagował na plotki łączące Romelu Lukaku z Bayernem. Co się wtedy działo w Bayernie! Klub mu obiecał, że nie planuje tego ruchu i znów wszystko było w porządku – skwitował Falk.
Robert Lewandowski potrzebuje dwóch bramek do pobicia rekordu Gerda Muellera z sezonu 1971/1972. Dzięki trzem golom w meczu z Borussią Moenchengladbach Polak ma na koncie 39 trafień. Najbliższymi rywalami Bayernu będą SC Freiburg i FC Augsburg. Najbliższy mecz w sobotę o godz.15:30.