• Link został skopiowany

Kuriozalny wynik w FA Cup! Mourinho nie krył wściekłości. "Ale jedno doceniam"

- Wyszliśmy na prowadzenie i już po pięciu minutach popełniliśmy pierwszy błąd. Pomyłka, błąd, bramka, bramka, bramka. To był wyścig myszy z kotem - mówił Jose Mourinho po meczu 1/8 finału FA Cup, w którym Tottenham przegrał z Evertonem 4:5.
Fot. Stu Forster / AP

Sytuacja w trakcie meczu Evertonu z Tottenhamem zmieniała się co i rusz. W 3. minucie, po strzale Sancheza, na prowadzenie wyszła ekipa Jose Mourinho, ale pół godziny później, po fatalnym błędzie Hugo Llorisa, wyrównał Dominic Calvert-Lewin.

Zobacz wideo Parada Fabiańskiego porównana do cudu! Polak najlepszy. "Klasa światowa" [Eleven Sports]

Od tego czasu Evertonowi wystarczyło zaledwie siedem minut, aby wyjść na dwubramkowe prowadzenie (w 38. minucie trafił Richarlison, a w 43. minucie Sigurdsson). Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:2, po golu Lameli w doliczonym czasie gry.

Druga połowa rozpoczęła się od bramki Tottenhamu. Drugiego gola w meczu strzelił Sanchez (57. minuta), ale zaledwie 11 minut później prowadzenie ponownie dał Evertonowi Richarlison. Wymiana ciosów trwała. Piłkarze Mourinho kolejny raz doprowadzili do remisu w 83. minucie, gdy do siatki trafił Harry Kane.

W dogrywce lepsi okazali się jednak piłkarze Carlo Ancelottiego. W 97. minucie bramkę zdobył Bernard.

 

Everton zwycięża po niesamowitym meczu. "Powinniśmy wygrać komfortowo"

Mourinho nie krył wściekłości. Portugalczyk przyznał, że na wynik spotkania wpływ miały "niewiarygodne" błędy indywidualne. - Akcje ofensywne w piłce nożnej gwarantują wygraną w meczu tylko wtedy, gdy nie popełnia się więcej błędów, niż tworzy sytuacji bramkowych - powiedział stacji "BBC" szkoleniowiec Tottenhamu. 

I dodał: - To boli nas wszystkich. Graliśmy naprawdę dobrze, byliśmy odważni, wyszliśmy na prowadzenie 1:0 i już po pięciu minutach popełniliśmy pierwszy błąd. Pomyłka, błąd, bramka, bramka, bramka. To był wyścig myszy z kotem. Myszka była naszymi błędami, a kot próbował nadrobić. Kiedy strzelisz cztery gole, musisz wygrać. Powinniśmy zwyciężyć komfortowo. Zawodnicy dali z siebie wszystko. Muszę przyznać, że niektórym z nich nie było łatwo, bo w dobrym meczu wystarczą jeden, dwa, trzy błędy i nagle przegrywasz 3:1. Jedyne, co doceniam, to fakt, że było to niesamowite widowisko do oglądania - oznajmił Mourinho

Porażka w Pucharze Anglii 4:5 wpisuje się w słabą passę Tottenhamu w ostatnich tygodniach. Zespół Jose Mourinho wygrał jedno z pięciu ostatnich spotkań - z przedostatnim w tabeli Premier League West Brom 1:0. Resztę przegrał - z Liverpoolem (1:3), Brighton (0:1), Chelsea (0:1) i w środę z Evertonem (4:5).

Kolejny mecz Tottenham zagra w sobotę 13 lutego z Manchesterem City. Ich rywal to aktualny lider tabeli, który wygrał 15 spotkań z rzędu, a ostatnią porażkę poniósł w listopadzie - właśnie z Tottenhamem (0:2).

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (4)

Kuriozalny wynik w FA Cup! Mourinho nie krył wściekłości. "Ale jedno doceniam"

kisssmyass
4 lata temu
innymi słowy, cytując samego maestro Jose: 'The best team lost'!
corka.adama
4 lata temu
MORONho - klaun jak od lat....
glos_z_sali
4 lata temu
Z WBA było 2:0 a nie 1:0
krowiak_podwiniety
4 lata temu
Murinio jeszcze trenuje? Ktoś zatrudnił tego nieudacznika?
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).