Choć matka Juergena Kloppa zmarła 19 stycznia, dopiero teraz w mediach pojawiły się informacje o jej pogrzebie. Pogrzebie, na którym trener Liverpoolu nie będzie mógł się udać, bo niemieckie władze zakazały przylotów z Wielkiej Brytanii z powodu pandemii koronawirusa.
Sam Klopp przyznał, że bardzo żałuje, że nie może przylecieć do Niemiec, aby ją pożegnać. - Była dla mnie wszystkim. Była prawdziwą mamą, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jako pobożny chrześcijanin wiem, że jest teraz w lepszym miejscu. Fakt, że nie mogę być na jej pogrzebie, wynika z okropnych czasów, w jakich żyjemy - powiedział trener Liverpoolu na łamach portalu schwarzwaelder-bote.de.
Jak podkreślono w niemieckich mediach, Klopp po raz ostatni z matką widział się na początku ubiegłego roku, gdy obchodziła 80. urodziny. Pandemia koronawirusa sprawiła, że Niemiec miał duże trudności z podróżami między Niemcami a Wielką Brytanią i nie zdołał jej odwiedzić przed śmiercią.