Afera związana z obecnością skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka w samolocie reprezentacji Polski na mecz z Mołdawią jeszcze długo będzie ciągnęła się za Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Wpadka wizerunkowa jest wytykana z każdej możliwej strony i nie pomaga w tym lakoniczne tłumaczenie i w konsekwencji milczenie prezesa, Cezarego Kuleszy. "Nasi rozmówcy nie mają wątpliwości: kolejne wizerunkowe wpadki są kwestią czasu, bo najważniejszym osobom w federacji brakuje społecznej wrażliwości i umiejętności przewidzenia, jakie reakcje w środowisku wywołają ich decyzje" - informował Dawid Szymczak ze Sport.pl.
Teraz całą aferę ze Stasiakiem, który w najlepsze robił za wodzireja przy okazji jednego z bankietów w Mołdawii, skomentował Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem". - Trzeba rozważyć, czy może nastąpić zmiana prezesa? Moim zdaniem jeśli się nie poda do dymisji, to nie nastąpi ta zmiana, ponieważ prezesa wybiera walne zgromadzenie PZPN, do którego trzeba poczekać - stwierdził legendarny bramkarz.
Tomaszewski ma rację, chociaż jak tłumaczył prawnik: odwołanie prezesa PZPN w trakcie trwania kadencji jest możliwe tylko teoretycznie. - Przy obecnym kształcie i brzmieniu statutu odwołanie prezesa PZPN jest w zasadzie niewykonalne. Po drodze taki wniosek delegatów czy członków zarządu mógłby przepaść z powodów formalnych, bo w statucie PZPN nie ma bezpośredniego odniesienia do takiej sytuacji - mówił mecenas cytowany przez portal Weszło.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Były reprezentant Polski wprost stwierdzi, co powinien zmienić w swojej pracy Cezary Kulesza. - Uważam, że Cezary Kulesza, którego cenię i lubię, powinien zmienić styl swojej pracy i przejść na styl pracy Zbigniewa Bońka. Powtarzam, Zbigniewa Bońka.
- Zbyszek transparentnie prowadził ten związek, nie było żadnych tajemnic i, co jest najważniejsze, o czym nie wszyscy kibice wiedzą… On się spotykał wielokrotnie z dziennikarzami. W miesiącu kilka razy się spotykał z różnymi dziennikarzami i odpowiadał na ich pytania. Natomiast tutaj nastąpiła pewna blokada - zakończył Tomaszewski, oceniając pracę Zbigniewa Bońka, który był prezesem PZPN-u w latach 2012-2021.