Piątkowy mecz Sir Sicoma Monini Perugia - Halkbank Ankara miał wyłonić przeciwnika dla jednego z polskich zespołów w niedzielnym finale. W sobotę (godz. 14.45) w drugim półfinale Jastrzębski Węgiel zmierzy się bowiem z zespołem Aluron CMC Warta Zawiercie. Ten pierwszy zespół w dwóch ostatnich edycjach przegrywał finały - najpierw w 2023 roku z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a rok temu z Itas Trentino.
Początek meczu miał sensacyjny przebieg. Włosi (na ławce mecz rozpoczęli dwaj Polacy: przyjmujący Kami Semeniuk i środkowy Łukasz Usowicz), którzy byli faworytami tego pojedynku, niespodziewanie przegrywali wysoko: 1:5 i 5:9. Faworyci potrafili się jednak podnieść i szybko odrobili straty. W końcówce prowadzili już nawet 20:18. Kapitalnie w ich szeregach grał skuteczny japoński przyjmujący - Yuki Ishikawa. Doszło do emocjonującej końcówki.
Przy stanie 23:23 Ishikawa skutecznie skończył piłkę na lewym ataku i dał swojej drużynie pierwszą piłkę setową. Przy niej zatrzymany został Holender Dick Kooy. Włosi w tej partii lepiej grali blokiem - mieli ich 5 przy tylko 2 rywalach. To zadecydowało o ich wygranej, bo pozostałe statystyki były bardzo wyrównane.
Drugi set znów był bardzo emocjonujący. Po asie rezerwowego Herrery Perugia prowadziła już 22:18. Turcy wrócili jednak do gry i po wygraniu długiej akcji przegrywali tylko 22:23. Wtedy tak jak w pierwszej partii, pierwszą piłkę setową Włochom dał Ishikawa. Leal trafił wtedy z trudnej pozycji w samą linię końcową, ale przy drugiej piłce setowej Marek Sotola zaserwował w siatkę.
Gdy Sercan Yuksel Bidak na początku trzeciego seta zszedł z pola zagrywki, Turcy prowadzili 4:0. Jeśli niektórzy kibice mieli wtedy nadzieję, że mecz jednak nie zakończy się w trzech setach, zostali błyskawicznie wyprowadzeni z błędu. Włosi, tak jak w pierwszej partii błyskawicznie odrobili straty. Kapitalnie w Perugii grał w tym okresie tunezyjski atakujący - Wassim Ben Tara. Po jego dwóch atakach z rzędu - asie serwisowym i kolejnej świetnej zagrywce było już 15:11. Potem w końcówce Turcy zbliżyli się nawet na punkt (22:23), ale dwie ostatnie akcje padły łupem Włochów.
Zobacz: Polscy giganci w Lidze Mistrzów sieją spustoszenie. Patrzy na nich cała Europa
To Sir Sicoma Monini Perugia zagra w wielkim finale Ligi Mistrzów siatkarzy. Ostatni raz zespół ten w finale tych rozgrywek grał w 2017 roku. Halkbank Ankara zagra o trzecie miejsce.