- Mamy lato, ale ciągnie mnie w wysokie góry. Niebawem rusza kolejna wyprawa. Całkiem niebawem, bo już w piątek rano ruszamy do Pakistanu. W Karakorum, konkretnie w rejon Gaszerbrumu I (8080 m n.p.m.) i Gaszerbrumu II (8035 m n.p.m.) - mówił Andrzej Bargiel pod koniec czerwca tego roku. Bargiel udał się do Pakistanu z Januszem Gołębiem (zdobywcą Gaszerbrumu I zimą), Bartkiem Pawlikowskim oraz Maciejem Sulimą. Jego ostatnie wspomnienia z tym miejscem nie były najlepsze, bo udał się pod Gaszerbrum na początku roku.
Cel wyjazdu do Pakistanu został osiągnięty, bo Bargiel oficjalnie zdobył szczyt Gaszerbrumu II w paśmie Karakorum. "Dziś o godz. 4:00 rano czasu polskiego Andrzejowi udało się zdobyć szczyt. Trwa zjazd na nartach z tego ośmiotysięcznika. Obecnie Andrzej jest poniżej obozu 1 i zmierza w kierunku bazy" - czytamy w mediach społecznościowych. Z wcześniejszych wpisów Bargiela wynika, że rozpoczęcie ataku szczytu rozpoczęło się o godz. 19:00 naszego czasu.
Sukces himalaisty odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. "To coś wspaniałego i niewyobrażalnego", "bezpiecznego zjazdu do bazy", "mistrz świata", "to jest wiadomość dnia" - to część z komentarzy fanów. Pojawiły się nawet brawa od Łukasza Różańskiego, czyli mistrza świata federacji WBC w kategorii bridger. "Znowu to zrobił i to na luzie. Brawo" - dodaje Bogusław Leśnodorski, były właściciel Legii Warszawa.
Prawdopodobnie kolejnym celem Bargiela będzie zdobycie szczytu Gaszerbrumu I (8080 m n.p.m.). - Kochamy jeździć w góry, działać w nich, ale to są bardzo niebezpieczne miejsca, więc trzeba podchodzić do tego bardzo precyzyjnie. Dlatego super, że będę miał wokół siebie ludzi, którzy się znają i to czują - mówił Bargiel jeszcze przed podróżą do Pakistanu. Himalaista ma spędzić w tym kraju cały lipiec. O kolejnych sukcesach Bargiela będziemy informować na łamach Sport.pl.