Jedziemy na mundial! Koncert Polaków w II połowie. Śląski odleciał

Reprezentacja Polski zagrała świetny mecz na Stadionie Śląskim, wygrała 2:0 ze Szwecją w finale baraży i wywalczyła awans na mistrzostwa świata w Katarze! Zwycięstwo dały nam gole Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego.

To był wielki, wspaniały wieczór na Stadionie Śląskim w Chorzowie! Reprezentacja Polski po świetnej drugiej połowie pokonała Szwecję 2:0 w finale baraży i awansowała na swój dziewiąty mundial w historii. Na mistrzostwa, które na przełomie listopada i grudnia odbędą się w Katarze. Czesław Michniewicz, który objął reprezentację w trybie awaryjnym zaledwie dwa miesiące temu, trudne zadanie wykonał w 100 proc.! 

Zobacz wideo Iga Świątek dorównała siostrom Williams. Wielka przemiana

Pierwsza połowa nie wskazywała na sukces Polaków

Pierwsza połowa nie była jednak dla nas łatwa. Od początku spotkania Polacy próbowali dochodzić do sytuacji dośrodkowaniami w pole karne, ale brakowało dokładności - czy to w dograniu piłki do Roberta Lewandowskiego, czy przy wrzutkach Matty'ego Casha w kierunku pomocników schodzących do środka. Najlepszą okazję w 26. minucie miał wspomniany Cash, któremu zostawiono piłkę po prawej stronie pola karnego, ale zawodnik Aston Villi nie trafił w nią czysto i stracił okazję na gola dającego prowadzenie Polakom.

 

Szwedzi przeważali w rozgrywaniu akcji i wielokrotnie dochodzili z piłką blisko bramki Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz bronił jednak bardzo dobrze i zatrzymywał kolejne uderzenia rywali. Tak było choćby w 19. minucie przy strzale Emila Forsberga - najlepszej szansie Szwedów w pierwszej części spotkania. Ta pierwsza część zakończyła się nietypową sytuacją - na Stadionie Śląskim zgasła część świateł. Mecz na chwilę przerwano i po chwili dokończono pierwszą połowię przy częściowym oświetleniu.

Gole Lewandowskiego i Zielińskiego dały awans na mundial

Na drugą połowę światło wróciło, a na murawie pojawił się Grzegorz Krychowiak, który zmienił ukaranego żółtą kartką Jacka Góralskiego. I to właśnie Krychowiak okazał się kluczową postacią już w 49. minucie. W polu karnym sfaulował go Jesper Karlstroem i sędzia Daniele Orsato nie miał wątpliwości - podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Robert Lewandowski i pewnie wykorzystał tę sytuację, uderzając po ziemi w prawą stronę bramki, podczas gdy bramkarz Robin Olsen rzucił się w lewo. Polacy prowadzili 1:0 i skupili się na kontroli nad wynikiem i grą w obronie. 

Ale tylko do czasu, bo po kilku minutach, w których Polacy trochę się cofnęli i bronili wyniku, piłkarze Michniewicza zaczęli wykorzystywać dziury w obronie Szwecji. W 72. minucie, po błędzie Marcusa Danielsona, do ataku ruszył Piotr Zieliński. Szwedzki obrońca wręcz dostarczył piłkę pod nogi pomocnika reprezentacji, a pobiegł w kierunku bramki i uderzył mocno, idealnie, pokonując Olsena. Stadion Śląski wystrzelił w górę z radości - Polska prowadziła 2:0 ze Szwecją.

Biało-czerwoni wielkiej szansy już z rąk nie wypuścili, mieli już pełną kontrolę nad spotkaniem i to oni, a nie Szwedzi, stwarzali kolejne sytuacje bramkowe. W 89. minucie Lewandowski miał jeszcze szansę, żeby podwyższyć wynik na 3:0, ale jego strzał obronił Olsen. W ostatnich minutach zawodnicy Janne Anderssona przycisnęli jeszcze Polaków, ale nie zdołali strzelić nawet jednego gola.

Polska - Szwecja 2:0! Jedziemy na mundial!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.