• Link został skopiowany

Przełom ws. Puszczy Niepołomice w Ekstraklasie! Znakomite wieści. Odbyło się kluczowe spotkanie

Dlaczego Puszcza, która awansowała do ekstraklasy, nie może grać w Niepołomicach? Problemem nie jest tylko mała pojemność jej stadionu. Z obiektu nie da się wyprodukować meczu w jakości, w jakiej robi to Ekstraklasa Live Park. Nie da się tutaj nawet dojechać transmisyjnymi wozami. Ale - jak dowiedział się Sport.pl - klub przedstawił komisji licencyjnej szczegółowe rozwiązania tych problemów. Jest na tyle konkretny i zdeterminowany, że wielką piłkę może zobaczyć w swoim mieście nawet w sierpniu!
Fot. Sylwia Penc / Agencja Wyborcza.pl

Gdy dekadę temu telewizja Orange Sport chciała przeprowadzić pierwszą transmisję z meczu Puszczy Niepołomice w I lidze, kierownik produkcji po powrocie z dokumentacji aż kręcił głową. - Nie da się. Kilka metrów od linii bocznej boiska jest płot i choinki. W rogu boiska stoi drzewo. Nie postawimy tam kamer. Z małej trybuny też nic nie widać, bo jest za niska - opisywał to, co zobaczył na Puszczy.  

Zobacz wideo Sposób na patologię w polskiej piłce

Jedyny obiekt w Polsce z kamerami poza stadionem

Transmisja z Niepołomic po długiej produkcyjnej przeprawie w końcu się odbyła. Kamer na stadionie rzeczywiście niemal nie było (a przynajmniej tych głównych). Były za to za stadionem. Bo to tam, gdzieś między placem zabaw a osiedlową uliczką stanął dźwig. Wzniósł zespół operatorów z kamerą ponad okoliczne domy i przekazywał relację ze starcia z GKS-em Katowice. To nie był jedyny dźwig, którego tego dnia trzeba było użyć do produkcji skromnego, bo kilkukamerowego sygnału telewizyjnego. Mecz piłkarska Polska obejrzała, ale wyszło to raczej chałupniczo.  

Stadion Puszczy Niepołomice i dźwig z operatorem kamery
Stadion Puszczy Niepołomice i dźwig z operatorem kameryarch. prywatne

Puszcza, która w I lidze grała wówczas na warunkowej licencji (z nadzorem infrastrukturalnym), z Katowicami zremisowała, ale po tym słabym sezonie spadła do II ligi. Z dużymi transmisjami z Niepołomic nikt się już nie zmagał.

Przez kilka kolejnych lat futbolowa Polska klubem z 16-tysięcznego miasta interesowała się mniej. On lekcję odrabiał sumiennie i porządkował sprawy związane z infrastrukturą. Rozebrał główną zadaszoną trybunę, którą żartobliwie nazywano "dworcem", bo przypominała wiatę, spod której odjeżdżają PKS-y.  W jej miejscu pojawiła się nowa trybuna, która mieściła około 1000 kibiców, z lożą VIP na dachu na 120 miejsc. Większej trybuny z tej strony linii bocznej boiska też nie dało i nie da się zrobić. Za budynkiem jest wąska uliczka Kusocińskiego i domy. Do tego jeszcze wrócimy.  

Władze klubu działały tam, gdzie się da. Za bramką wybudowano trybunę na kolejne tysiąc krzesełek. Licencyjny podręcznik I ligi dopuszczał do rywalizacji kluby z obiektem na minimum dwa tys. kibiców. Z takim stadionem Puszcza wchodziła w 2015 rok. Dwa lata później powróciła do I ligi i znów musiała spełniać kolejne pozycje z licencyjnego podręcznika. Najpierw założono oświetlenie. W kolejnych latach podgrzewaną murawę. Na transmisję przyjeżdżał tu Polsat Sport. Też musiał mocno kombinować, by pokazać mecz i też "wychodził" poza stadion. Zaczął przyjeżdżać mniejszymi samochodami. Znów w ruch szły dźwigi z operatorami i ograniczanie ruchu na sąsiedniej ulicy. To był przez moment jeden z nielicznych sportowych obiektów w Polsce, z którego mecze kręciło się spoza stadionu.  

Stadion Puszczy Niepołomice. Zbyt wiele miejsca na rozbudowę nie ma
Stadion Puszczy Niepołomice. Zbyt wiele miejsca na rozbudowę nie maGoogle Maps (Screen)

Puszcza bez choinek i drzewa z materacem

Puszcza też starała się pomagać. W końcu ścięła urocze choinki wzdłuż linii bocznej boiska (choinka jest w herbie klubu). Brak drzewek sprawił, że poza stadion częściej zaczęły wylatywać piłki, a wzdłuż odkrytego płotu gromadzili się kibice. Ze względów praktycznych i bezpieczeństwa podwyższono więc ogrodzenie i naciągnięto zieloną siatkę. Cała operacja wycięcia drzewek służyła jednak temu, by delikatnie poszerzyć obszar wokół tej strony murawy. Delikatnie, bo za ogrodzeniem z tej strony stadionu był (i jest), mały plac zabaw, mała ulica Ułanów, a potem już tylko domy szeregowe. W końcu wycięto też duże drzewo, które stało niedaleko narożnika boiska.

- Nikt przez lata nie chciał się zgodzić, by to drzewo wyciąć, więc je zabezpieczaliśmy, owijając materacem. Jakby któryś z zawodników kiedyś tam wypadł, mogło być groźnie. W końcu sprawa stanęła na ostrzu noża i ją rozwiązaliśmy - tłumaczy Sport.pl prezes MKS Puszcza Niepołomice Jarosław Pieprzyca.  

Drzewo przy boisku Puszczy zabezpieczone materacem
Drzewo przy boisku Puszczy zabezpieczone materacemfot. screen Puszcza TV


Żeby ułatwić pracę Polsatowi, między ławkami rezerwowych zbudowano trzy rusztowania dla operatorów kamer. Mecze z tej perspektywy w transmisji ogląda się jednak niełatwo. Rusztowania stoją 2,8 m od linii bocznej boiska. W podręczniku licencyjnym dla ekstraklasy wymogi dla kamer to odległość minimum 20 m od boiska i 20 m wysokości. Poza tym kamer bocznych do wyprodukowania meczu ekstraklasy potrzeba więcej (zwykle sześć lub osiem). W Niepołomicach obecnie nie ma szans, by rozstawić je wzdłuż linii bocznych boiska. Nie bardzo da się tam robić jakieś większe konstrukcje, nie mówiąc już o trybunach. 

- Byłby pewnie spór z mieszkańcami, czego nie chcę. A nawet gdybyśmy tam trybunę zmieścili, to byłby problem z komunikacją, przemieszczaniem się kibiców. Byłoby wejście przez osiedle. Jak przyglądaliśmy się terenowi, to jedyne rozsądne rozwiązanie to miejsca za bramkami - mówi Sport.pl Roman Ptak, burmistrz Niepołomic, a propos tego, gdzie mogą powstać trybuny.

Trybuny za bramkami, by dobić do potrzebnych do licencji 4,5 tys. miejsc, to też temat skomplikowany. Za jedną bramką mamy klubowy budynek i korty tenisowe. W grę wchodzi możliwość wyburzenia kortów. Zaś za drugą są niezadaszona trybuna, parking przy ulicy Szkolnej, apteka i agencja pracy. Tutaj projektanci i później ekipa budowlana będą mieli pole do popisu.  

- Projektanci mają się zastanowić, jak wykorzystać tereny za bramkami. Tę jedną trybunę na tysiąc osób trzeba by było rozebrać. Tam na szczęście mamy jeszcze trochę parkingu i wolnego miejsca. W tym miejscu możemy spróbować zaprojektować coś wyższego, betonowego, wylanego, żeby zmieścić część brakujących miejsc. To samo trzeba by było pewnie zrobić za drugą bramką, czyli zlikwidować kort tenisowy i postawić trybunę z zapleczem. Mamy mieć jakieś informacje w nieodległym czasie, czy to się da zrobić i jak by to było można zrobić. Wtedy trzeba przystąpić do projektowania właściwego, pozwolenia na budowę - opisuje burmistrz. Sugeruje też, że nowe trybuny za bramkami mogą być bardziej strome. 

Zjazd jest zły, a droga też jest zła

Kłopotem w Niepołomicach jest też dojazd do stadionu, na co szczególnie zwracała uwagę spółka Ekstraklasa Live Park. Najważniejszy problem jest taki, że na stadion Puszczy nie dojadą jej transmisyjne wozy, m.in. ponad 30-tonowe tiry.    

Zjazd na stadion Puszczy z DK75
Zjazd na stadion Puszczy z DK75fot. Google Maps

- Tiry nie dadzą rady zjechać z DK 75 w ul. Kusocińskiego prowadzącą na stadion. Jest tam za wąski skręt - przyznaje Sport.pl Jarosław Pieprzyca, prezes Puszczy. Zresztą po skręcie nie jest dużo lepiej, bo ulica jest bardzo wąska, ma zaledwie kilka metrów szerokości niczym jednokierunkowa uliczka wewnątrz osiedla. Nie ma przy niej żadnego pobocza, od razu obok są domy jednorodzinne i szkoła. Dojazd do stadionu z drugiej strony przez ul. Szkolną od Bocheńskiej też wydaje się wykluczony. 

- Z jednej strony jest za wąski dojazd i jest dość stromo. Z drugiej strony to jest droga typowo przez miasto, więc są tam ograniczenia odnośnie wagi pojazdów - tłumaczy patową sytuację Ola Sępek, rzeczniczka klubu.  

Władze miasta przeanalizowały już temat i najprawdopodobniej powstanie zupełnie nowa ulica od strony DK 75. Będzie ona przebiegać przez wzniesienie za stadionem i może łączyć się z ul. Ułanów. W celu zaplanowania budowy przeprowadzono już pierwsze rozmowy z okolicznymi mieszkańcami. 

- Już mamy podpisaną umowę z projektantem. Zaprojektuje budowę drogi rozsądnych rozmiarów, wyprofilowanie i zrobienie zjazdu z "krajówki" oraz parkingu z prawdziwego zdarzenia. Tam jest na to miejsce. To jest szybsze i prostsze do zrobienia. Z właścicielami jestem wstępnie dogadany, że zgodziliby się odstąpić część nieruchomości, część pewnie musielibyśmy wywłaszczyć. To dałoby się zrobić, żeby ten wóz transmisyjny wjechał bezpiecznie – opisuje burmistrz.

"Mamy koncepcję i harmonogram, ale..."

Budowa nowej drogi o długości kilkuset metrów lub przebudowa starej miałaby być w pełni sfinansowana z budżetu gminy. W przypadku rozbudowy stadionu miasto chce znaleźć dodatkowe środki w postaci dotacji unijnych, państwowych lub od prywatnych inwestorów. Burmistrz Ptak uważa, że sprawa pozyskania dodatkowych funduszy byłaby łatwiejsza, "jeżeli byłoby to rozłożone na dwa-trzy lata, bo to nie jest jakiś wielomilionowy koszt". Według naszych rozmówców takie rozwiązania przybliżyłyby Puszczę do ekstraklasowej, warunkowej licencji.

- Jeśli zapadłaby decyzja odnośnie budowy trybun na stadionie, to wiadomo, że będzie to proces wymagający czasu. Jeśli mówimy o modernizacji zjazdu z drogi krajowej 75 na nasz obiekt i przygotowanie parkingu dla produkcji, to miasto dałoby to radę w kilka miesięcy zrobić. My mamy koncepcję i harmonogram, ale potrzebne są decyzje - przekazuje nam prezes Pieprzyca. Wydaje się, że właśnie nadchodzi ich czas. 

Spotkanie z Ekstraklasą, wsparcie od Kuleszy i... krok od gry u siebie!

To dlatego, że we wtorek w Warszawie odbyło się spotkanie działaczy Puszczy z osobami z Ekstraklasy i przedstawicieli Live Parku. Klubowe władze przyjechały na nie znakomicie przygotowane. Na każdy problem przedstawiły gotowe rozwiązanie. Zjazd dla tirów? Są dokumenty na przebudowę, będzie szerzej. Droga na stadion? Też jest projekt i zabezpieczone środki. Parking dla wozów? Utwardzimy do sierpnia. Większa odległość od boiska dla kamer? Przeniesiemy plac zabaw, rozbierzemy ogrodzenie i poszerzymy teren stadionu wzdłuż linii bocznej boiska. Ten ostatni projekt jest kluczowy. Klub zobowiązał się do skonstruowania wszystkich sześciu podestów dla kamer producenta sygnału. Ma nadzieje, że swój obszar będzie mógł poszerzyć też tam, gdzie kończy się plac zabaw i zaczyna teren prywatny. 

Ale te deklaracje i gotowość do działania to był przełom. To dlatego obie strony opuszczały salę z optymizmem. Jak usłyszeliśmy o to spotkanie Ekstraklasę prosił sam prezes PZPN Cezary Kulesza. Ten stara się wspierać Puszczę w jej walce o możliwość grania u siebie. Wydaje się, że zdeterminowana i prężnie działająca Puszcza jest tego blisko. Kiedy to może nastąpić? Chociaż w Niepołomicach nikt nie chce składać obietnic, to jej władze i miasto liczą, że przed końcem sierpnia wyrobią się pracami drogowymi i stadionowymi (związanymi z produkcją tv). Dodatkowych trybun do tego czasu nie będzie, ale pozwolenie na budowę i przedstawienie dokumentów na temat planowanych prac może dać warunkową licencję na grę u siebie nawet na obiekcie, który 4,5 tys. miejsc nie ma. 

Choć Ekstraklasa zaczyna sezon 22 lipca, Puszcza szczęśliwie ma dwa pierwsze mecze na wyjeździe. Pierwszy raz u siebie gra ze Stalą Mielec 3 sierpnia, a potem 12 sierpnia z Legią. Ten mecz przez el. europejskich pucharów Legia może chcieć przenieść, co pewnie byłoby Puszczy na rękę. Jeśli nawet Puszcza będzie musiała zacząć rozgrywki na zastępczym stadionie (zgłosiła Wisłę Kraków), to jeszcze w sierpniu liczy, że Niepołomice poczują smak Ekstraklasy przy Kusocińskiego. 

A może działacze w najbliższej przyszłości zdecydują się na bardziej przyszłościowe rozwiązanie?

- Jeśli chcemy utrzymać ten poziom i entuzjazm, to warto się zastanowić, czy nie zbudować stadionu na 4,5 tysiąca widzów, gdzieś na obrzeżach miasta - głośno myśli prezes Pieprzyca. - Nasz obiekt jest w centrum Niepołomic, wiadomo, że mecze, szczególnie jak przyjeżdżają tu duże kluby, trochę destabilizują funkcjonowanie mieszkańców. Wiadomo też, że ten teren ma swoje ograniczenia, a przepisy licencyjne ewoluują - dodaje.

Na razie jednak Puszcza, która sprawiła sobie najlepszy możliwy prezent na 100-lecie istnienia klubu i pierwszy raz w historii awansowała do ekstraklasy, jest poczucia tej Ekstraklasy zdecydowanie bliższa niż była tydzień temu.  

Więcej o: