Puszcza Niepołomice w najlepszy możliwy sposób uczciła stulecie istnienia. Po świetnym sezonie i emocjonujących barażach zespół Tomasza Tułacza awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej, wygrywając w decydującym starciu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 3:2.
Puszcza Niepołomice została założona w 1923 roku, pierwotnie pod nazwą "Niepołomianka". Obecną nazwę nosił wtedy konkurencyjny klub z miasta, założony przez lokalną społeczność żydowską. Trzy lata później nastąpiła fuzja obu zespołów, na skutek czego powstał Amatorski Klub Sportowy Niepołomice. "Puszcza" do nazwy wróci dopiero po wojnie, w 1948 roku, gdy zadecydowano na jej zmianie na LZS Puszcza. Obecna MKS Puszcza Niepołomice pojawiła się stosunkowo niedawno, gdy klub przeszedł pod opiekę Urzędu Miasta i Gminy.
Klub z Niepołomic ma chyba wszystko, aby stać się ulubionym zespołem wszystkich piłkarskich romantyków. Drużynę do historycznego sukcesu poprowadził Tomasz Tułacz, który Puszczę trenuje od 2015 roku. Szkoleniowiec, który w CV ma takie zespoły jak Siarka Tarnobrzeg czy Stal Mielec, najpierw po dwóch latach swojej pracy zrobił awans do I Ligi, a następnie po spędzeniu w niej aż sześciu lat wprowadził klub do Ekstraklasy.
Stadion w Niepołomicach może pomieścić 2118 widzów. Mimo to dopiero od niedawna na Puszczę przychodzi połowa tej liczby, a to też okazjonalnie. Nie można jednak powiedzieć, że klub kibiców nie ma. Co więcej, niedawno, bo w 2019 roku powstało pierwsze oficjalnie stowarzyszenie fanów Puszczy Niepołomice o nazwie Puszcza23. Obecnie grupa liczy 42 członków i jak podkreśla na swojej stronie internetowej, chce stworzyć w Niepołomicach niepowtarzalną, zdrową atmosferę kibicowską.
"Wiemy, że wiele pracy jeszcze przed nami – ale my najlepiej wiemy, że tylko systematyczną pracą jesteśmy w stanie zbudować naprawdę unikatową atmosferę na trybunach w skali całej Polski! Przez ostatnie lata staraliśmy się robić co w naszej mocy aby kibicowska Polska zauważyła i doceniła Puszczę nie tylko jako klub z małej miejscowości, ale i kibiców, którzy cenią zdrowy, kulturalny doping przyjazny całym rodzinom." - czytamy na stronie stowarzyszenia.
Puszcza23 popisała się już nawet pierwszą oprawą, przedstawiającą ojca sukcesu klubu, Tomasza Tułacza, jako Napoleona na koniu, zmierzającego w stronę upragnionej Ekstraklasy.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
W tym sezonie Puszcza stała się prawdziwą rewelacją I ligi. Małopolska drużyna zakończyła zmagania na 5. miejscu w tabeli z dorobkiem 58 punktów. Co ciekawe, przez cały sezon przegrała tylko osiem razy, co jest trzecim najlepszym wynikiem na drugim poziomie rozgrywkowym. Lepsze pod tym względem była tylko Termalica (pięć porażek) i ex aequo ŁKS Łódź z Ruchem Chorzów (po sześć porażek). W barażach do Ekstraklasy Puszcza sprawiła też nie lada niespodziankę, w półfinale eliminując z walki o awans Wisłę Kraków i to aż 4:1 na wyjeździe. W finale natomiast po zaciętym spotkaniu wygrała z Bruk-Betem 3:2.
Skomplikowaną kwestią była sprawa, gdzie w następnym sezonie Puszcza będzie rozgrywała swoje mecze. Jak już wspomnieliśmy, pojemność stadionu przy ulicy Kusocińskiego 2 liczy jedynie 2118 miejsc, gdy wymogi licencyjne Ekstraklasy podają przynajmniej 4500 krzesełek. W związku z tym mówiło się, że niepołomiczanie swoje mecze rozgrywać będą w Krakowie, na stadionie Wisły. Inną opcją jest remont obecnego stadionu, który absolutnie nie mieściłby się w budżecie klubu. Wątpliwości rozwiał niedawno prezes klubu, Marek Bartoszek, który w rozmowie z Polsatem Sport cytowany przez portal Sport w Małopolsce powiedział, że granie przy Reymonta 22 jest jedynym w tej chwili wyjściem.
- Nie ma żadnej innej opcji, jak granie w Ekstraklasie na stadionie Wisły Kraków. Zgłosiliśmy ten obiekt do licencji, więc teraz pozostaje nam tylko negocjować i podpisać umowę - powiedział.