Reprezentacja Niemiec może śmiało uznać mistrzostwa świata w Katarze za katastrofę. Nie wyszła z grupy na drugim mundialu z rzędu. Kiepski wynik negatywnie wpłynął na finanse sklepów sportowych w kraju, które sprzedają oficjalne koszulki kadry narodowej. W związku z tym sprzedawcy wystosowali oficjalną prośbę do niemieckiej federacji piłkarskiej (DFB), by ta nie dogadywała z Adidasem nowego projektu koszulek, a reprezentacja zagrała na Euro 2024 w tych z mundialu.
Sprzedawcy interweniują w niemieckiej federacji
Brak awansu do fazy pucharowej MŚ sprawił, że na koszulki reprezentacji Niemiec jest w kraju zaskakująco niski popyt. Stroje zalegają w magazynach i na sklepowych wieszakach. Nie ma chętnych na zakupy, nawet jeśli są na przecenie.
W dodatku było małe zainteresowanie mundialem. Jak podaje "Tageszeitung", oglądalność meczów niemieckiej reprezentacji była rekordowo niska. Żadne z trzech grupowych spotkań nie przyciągnęło powyżej 10 mln widzów. To wynik mizerny w stosunku do tego, co było w Rosji, kiedy każdy mecz oglądało prawie 25 mln osób.
W związku z tym sprzedawcy wystosowali prośbę do DFB, by ta pomogła im pozbyć się zalegającego towaru i nie wypuszczała nowych strojów w porozumieniu z Adidasem, a nakazała granie w obecnych jeszcze dwa lata, czyli do czasu mistrzostw Europy. Wysłanie wniosku potwierdziła Niemiecka Federacja Handlowa (HDE).
- W tym roku popyt na towary handlowe osiągnął najniższy poziom w historii. Wciąż jest wiele niesprzedanych przedmiotów. Koszulek reprezentacji nikt nie chce kupować - przyznał prezes HDE Alexander von Preen.
Cały zabieg ma znaczenie ekonomiczne i ekologiczne. Nie dość, że pomógłby sprzedawcom podnieść się finansowo i zwolnić miejsce w magazynach, to DFB z Adidasem przyczyniliby się do ratowania środowiska. Powstrzymanie się od produkcji całkowicie nowych strojów zmniejszy emisję dwutlenku węgla do atmosfery.
Koszulka reprezentacji Niemiec na MŚ 2022 to projekt wspólny dla męskiej i żeńskiej drużyny.
