Cała Polska od kilku dni żyje aferą wokół Przemysława Babiarza. Znany komentator został zawieszony przez TVP po tym, jak podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich wypowiedział się na temat piosenki "Imagine" Johna Lennona. Jego słowa nie przypadły do gustu stacji i ta wyciągnęła wobec niego surowe konsekwencje. Z decyzją Telewizji Polskiej pogodzić nie mogli się m.in. koledzy z redakcji Babiarza i we wtorek wystosowali petycję, w której domagają się przywrócenia dziennikarza do pracy. Pod listem podpisało się też kilku polskich sportowców.
Na działanie pracowników TVP natychmiast zareagował Jakub Kwiatkowski. Podkreślił, że rozumie wsparcie okazane koledze, ale jednocześnie wyraził zawiedzenie postawą Babiarza, który wciąż milczy. "Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji" - pisał dyrektor TVP Sport na X.
Na tym nie zakończył. "Przyszedłem do TVP z myślą jej odpolitycznienia i na tym się skupiałem. Dziś ja i moi bliscy są nieustannie bezpardonowo atakowani przez środowiska prawicowe i w dużej mierze polityków PiS, którzy aktywnie uczestniczyli w niszczeniu Telewizji Polskiej i byli beneficjentami minionych układów" - dodawał. Te słowa obiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Jak się okazuje, zareagował na nie Marek Szkolnikowski, a więc poprzednik Kwiatkowskiego.
Były dyrektor TVP Sport wbił szpilkę działaczowi. "Cieszę się, że udało się odpolitycznić TVP Sport" - napisał Szkolnikowski, dodając też wymowną emotikonę oddania hołdu. Jego słowa zostały odebrane przez internautów jako ironia i wydaje się, że słusznie. "KO w 1. rundzie, panie Marku", "W punkt", "Nokaut!" - żartowali użytkownicy X.
Szkolnikowski już od początku afery wokół Babiarza pozostaje aktywny i często zabiera głos w sprawie. Tuż po decyzji TVP przyznał, że przyjął ją z zażenowaniem. "Wolność słowa polega na tym, że mamy prawo do wyrażania swoich opinii, a prawdziwe dziennikarstwo polega na opisywaniu otaczającej nas rzeczywistości" - podkreślał na X. Jako jeden z pierwszych informował również, że w redakcji "większość dziennikarzy stoi murem" za Babiarzem, ale nie wszyscy mają odwagę to przyznać.
Szkolnikowski ekspresowo zareagował też na wspomnianą wyżej petycję. "Jestem z Was po prostu dumny Drużyno TVP Sport" - zapewniał.