W ostatnim dniu mistrzostw szansę na złoty medal miał walczący w wadze ciężkiej Jakub Straszewski. Rywalem Polaka był Kubańczyk Jorge Luis Felimon Lobaina. Zawodnik Championa Włocławek, mimo porażki, pokazał charakter i serce do walki. Choć w drugiej rundzie był dwukrotnie liczony, to do końca pojedynku próbował odwrócić losy rywalizacji. Młodego pięściarza już porównuje się do Andrzeja Gołoty, który 36 lat temu także został młodzieżowym wicemistrzem świata.
- Kuba zapłacił frycowe. Jego rywal był znacznie lżejszy, szybszy i bardziej doświadczony. Ale brawa dla niego, że potrafił się podnieść po tych dwóch liczeniach. Widać jednak, że chłopak ma potencjał i możemy być dumni z jego występu - powiedział "Tygrys".
- Papiery na duży boks i naturalny dryg widać na pierwszy rzut oka, ale teraz najważniejszy będzie spokojny rozwój. Na zawodowych ringach boleśnie brakuje nam autentycznych prospektów, więc jak się pojawia choćby jeden tak dobry występ, to automatycznie pojawia się nadzieja - dodaje Kacper Bartosiak, ekspert bokserski TVP Sport.
Znakomicie na kieleckich mistrzostwach zaprezentowały się polskie pięściarki, z których aż siedem zdobyło medale. Natalia Kuczewska (48 kg) i Barbara Marcinkowska (69 kg) zostały wicemistrzyniami świata, a brązowe medale wywalczyły Karolina Ampulska (54 kg), Wiktoria Tereszczak (64 kg), Daria Parada (75 kg), Martyna Jancelewicz (81 kg) i Oliwia Toborek (+81 kg).
"Zawody na światowym poziomie"
Polska była po raz pierwszy organizatorem imprezy tej rangi w boksie. W mistrzostwach uczestniczyło 414 zawodników i zawodniczek z 51 krajów.
- Jestem pod wrażeniem zarówno organizacji, jak i poziomu sportowego tych mistrzostw. Zawody na światowym poziomie. Takiej imprezy bokserskiej w naszym kraju jeszcze nie było. Szkoda tylko, że na trybunach nie mogli zasiąść kibice - podsumował Michalczewski.