Na początku kwietnia Julia Szeremeta szła jak burza przez Puchar Świata w Brazylii, aż dotarła do finału. W nim jednak przegrała niejednogłośną decyzją sędziów z reprezentantką gospodarzy Jucielen Romeu. "Brazylijka była szybsza, celniejsza i lepiej czuła dystans, co pozwoliło jej wygrać przez niejednogłośną decyzję sędziowską. Szkoda, bo nie ma co ukrywać, że nasza zawodniczka mogła zrobić więcej" - pisał Hubert Pawlik ze Sport.pl.
Kolejny raz w ringu Julia Szeremeta pokaże się w czwartkowe popołudnie w Turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie, który w tym roku odbywa się w ramach zawodów Pucharu Świata. Polska wicemistrzyni olimpijska z Paryża w pierwszej rundzie ma wolny los i tym samym zawalczy od razu w półfinale kategorii do 57 kilogramów. To sprawia, że ma przynajmniej brązowy medal, gdyż w boksie olimpijskim nie ma walk o trzecie miejsce.
Zobacz też: Pokonał Pudzianowskiego, a teraz z nim ma zawalczyć na KSW
Już wiadomo, że rywalką Polki w półfinale będzie Angielka Sameenah Toussaint, która m.in. trzykrotnie zdobywała brązowe medale mistrzostw Europy. 22-latka w marcu 2022 roku wygrała z Szeremetą 5:0 w turnieju w Porecu. Będzie więc to dla naszej pięściarki okazja do rewanżu.
- Czekam na rewanż, lubię rewanże, na pewno pokażę się z dobrej strony i moja ręka powędruje do góry - zapowiedziała Szeremeta w rozmowie z TVP Sport. - Teraz jestem już inną zawodniczką niż trzy lata temu. Ciężko pracowałam i wiem, że ta walka nie będzie wyglądała tak, jak kiedyś. Chociaż dziewczyna z Anglii też na pewno zrobiła jakiś progres, ale wydaje mi się, że ja będę górować. Tym bardziej że miałyśmy sparing i poszedł mi dobrze - dodała.
- Julka nie odczuwa żadnej presji, ona to traktuje jako zwykły turniej, który jest pewnym etapem przygotowań. Rok po igrzyskach olimpijskich trudno jest się tak bardzo mocno zmotywować i to trochę widać. Jeździ na zgrupowania, trenuje, wszystko stara się robić dobrze, ale nie jest to ta motywacja, która była przed igrzyskami. Bardzo luźno podchodzi do tego startu, podobnie było też w Brazylii - tłumaczył trener Szeremety Tomasz Dylak, dodając, że celem numer jeden jego zawodniczki są wrześniowe mistrzostwa świata w Liverpoolu.
A kiedy można spodziewać się w ringu Julii Szeremety? W czwartek 15 maja około godz. 17:30 na warszawskim Torwarze. Finałowe starcia odbędą się w piątek 16 maja i będą transmitowane przez TVP Sport.