Iga Świątek kapitalnie prezentowała się od początku francuskiego turnieju. Po skreczowym starciu z Jeleną Rybakiną w ćwierćfinale turnieju w Rzymie kibice martwili się, czy Polka będzie w stanie wrócić do zdrowia na zawody w stolicy Francji. Udało się. Świątek pokazała wyśmienitą formę i zdobyła trofeum.
Świątek zwyciężyła w finale z Karoliną Muchovą (43. WTA) 6:2, 5:7, 6:4 i po raz trzeci w karierze sięgnęła po triumf w paryskim turnieju. Nie dość, że obroniła tytuł z ubiegłego roku, to zrewanżowała się Czeszce za poprzednie konfrontacje na korcie.
Triumf Świątek ma również wpływ na ranking WTA. W ostatnich tygodniach coraz więcej wskazywało, że może dojść do zmiany na pozycji lidera. Ostatecznie tak się nie stało, gdyż Aryna Sabalenka (2.) przegrała z Muchovą w półfinale 6:7 (5), 7:6 (5), 5:7.
Już wtedy Polka wiedziała, że Białorusinka nie zagrozi jej w rankingu WTA. Na ten moment Polka utrzymuje pozycję liderki i dzięki zwycięstwu w paryskim wydarzeniu ma na koncie 8940 punktów i aż 928 pkt przewagi nad Sabalenką.
Czołówka rankingu WTA po Roland Garros:
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Świątek powróci do rywalizacji najprawdopodobniej podczas WTA 500 w Berlinie, który odbędzie się w dniach 19-25 czerwca. Następnie czeka ją rywalizacja w Eastbourne, a już za niespełna miesiąc, 3 lipca rozpocznie się trzeci w tym roku turniej Wielkiego Szlema Wimbledon.