Uporajmy się najpierw z tym co pewne: Wojciech Szczęsny nie wystąpi w dwóch najbliższych meczach reprezentacji z Białorusią i Koreą Południową . Oficjalnie z powodu urazu kręgosłupa doznanego w sobotnim meczu Arsenalu z Tottenhamem, o którym władze klubu poinformowały lekarza reprezentacji Mariusza Urbana. Zamiast niego na sparingi do Seulu i Wiesbaden powołany został Grzegorz Sandomierski z belgijskiego Racing Genk ( a wcześniej rewelacja Jagiellonii Białystok w zeszłym sezonie)
Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo chcemy wierzyć, że to tylko wymówka trenera Wengera wynikająca z niechęci osłabiania ryzyka i nabawienia się prawdziwej kontuzji przez Wojtka, niż rzeczywisty, poważny uraz.
Rzeczywisty jest chyba natomiast uraz Ludo Obraniaka, któremu odnowiła się kontuzja sprzed kilku tygodni i również nie pojedzie na mecze towarzyskie.
To teraz,to, co interesuje wszystkich najbardziej: "Wojtek w Barcelonie?!?! " Niniejszym ślubujemy zachowywać wobec tej plotki jak najdalej idącą powściągliwość, dystans i niedowierzanie. Aczkolwiek o potencjalnym transferze napisał zarówno brytyjski "The Guardian" jak i hiszpański "As. Mowa jest o następnym letnim okienku transferowym - ludzie małej wiary wieszczą Kanonierom raczej strefę spadkową niż europejskie puchary, a co za tym idzie - trudności z zatrzymaniem zawodnika tej klasy co Wojtek.
I co Wy na to? Nie pytamy nawet o prawdopodobieństwo tego transferu (Artur Boruc też był kiedyś przymierzany do Barcelony), ale o Wasze odczucia i pragnienia - chciałybyście widzieć Wojtusia w Dumie Katalonii? On sam niedawno opowiadał, że chce zostać nie tylko kapitanem, ale i "legendą Arsenalu", a co najmniej jedna z nas nei obraziłaby się, gdyby zamienił się miejscami z jakimś innym Hiszpanem - niekoniecznie Valdesem - na przykład Ikerem Casillasem albo De Geą. No ale najważniejsze, żeby szybko wyzdrowiał.