• Link został skopiowany

Tak ma wyglądać przyszłość polskich skoków. Jasna deklaracja z PZN-u po dwóch medalach

Jakub Balcerski
Srebrny medal drużyny skoczków na mistrzostwach świata juniorów w Whistler stawia kolejne, być może najważniejsze zadanie dla Polskiego Związku Narciarskiego na kolejne lata. Nie można zmarnować potencjału zawodników, którzy mają być przyszłością skoków w Polsce. - Mamy, jak się z tym zmierzyć i będziemy do tego dążyć za wszelką cenę - słyszymy ze związku.
Polscy skoczkowie cieszący się z drużynowego srebra (po lewej) i Jan Habdas z brązowym medalem (po prawej)
Screen Instagram Jakuba Kota/ YouTube FIS Ski Jumping

Drugie miejsce wywalczone w Kanadzie to kolejny wielki sukces pokazujący, że młodzież w polskich skokach ma się dobrze. I może złota z mistrzostw świata juniorów polscy skoczkowie nie przywiozą - nie udało się w konkursie indywidualnym w czwartek, a teraz także w sobotniej drużynówce, ale dwa medale dają potwierdzenie ich talentu i ważną szansę dla przyszłości dyscypliny.

Zobacz wideo Kamil Stoch potrzebował specjalnej zgody. Tak wygląda jego zakopiańskie królestwo

"Spory narybek młodzieży". Polscy juniorzy w topie swoich roczników

To jasne, że potencjał Marcina Wróbla, Klemensa Joniaka, Kacpra Tomasiaka i Jana Habdasa jest ogromny. - Wygląda na to, że poradzili sobie nadspodziewanie dobrze. Nie zapominajmy też o Wiktorze Szoździe - mówi nam Jan Winkiel i przypomina o zawodniku, który pojechał na MŚJ w Whistler jako rezerwowy.

- To rzeczywiście spory narybek młodzieży, cieszy, że skaczą nie tylko daleko, ale i bardzo równo. Wyszło na to, że wysłaliśmy do Kanady po topowym przedstawicielu każdego rocznika - dodaje sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.

PZN czeka ważne wyzwanie. Jasna deklaracja: Mamy, jak się z nim zmierzyć

Historia uczy, że nie zawsze juniorskie talenty przeradzają się w gwiazdy Pucharu Świata. Polscy mistrzowie świata juniorów z 2014 roku - Jakub Wolny, Klemens Murańka, Krzysztof Biegun i Aleksander Zniszczoł - uchodzą za zawodników, którzy wciąż nie wykorzystali pełni swoich możliwości. A Biegun skończył już nawet karierę. Działacze związku zaznaczają jednak, że wiedzą, jak teraz postąpić z tak utalentowaną grupą. - Trzeba ich dobrze poprowadzić - mówił w rozmowie ze Sport.pl po konkursie prezes PZN-u, Adam Małysz.

- Mamy, jak zmierzyć się z tym wyzwaniem - przekonuje Winkiel. - Jest baza, a także coraz lepszy system. Wiadomo, że nie jest idealnie, ale chyba nigdy nie będzie. I nikt inny też nie ma doskonałych warunków. Musimy jednak dobrze wykonać swoją pracę. Nad tym się teraz skupimy - wskazuje członek zarządu PZN-u.

Polskim skokom potrzeba łącznika między pokoleniami. Oto idealny scenariusz

Kolejne lata mogą być dla polskich skoków trudne - wielokrotnie wspominaliśmy, że całkiem prawdopodobna jest dziura pokoleniowa i przerwa w największych sukcesach pomiędzy pokoleniem Kamila Stocha, Piotra Żyły i Dawida Kubackiego a utalentowanymi juniorami, którzy teraz dopiero zaczynają osiągać świetne wyniki. Obecna tendencja w skokach to przecież wchodzenie na wysoki poziom w Pucharze Świata dopiero w wieku 23-25 lat, a czasem nawet później. Niewielu jest skoczków, którzy od razu przenieśli swoje dobre skoki z wieku juniorskiego na pierwsze starty w roli seniora. I choć w przeszłości było ich więcej, to stabilnie potrafili to robić jednak tylko nieliczni.

Ratunkiem byłby łącznik. Jeden-dwóch zawodników, którzy pomogą kadrze utrzymać się, jeśli nie w samej czołówce, to wśród szerokiego grona najlepszych. Takim może być na pewno Paweł Wąsek. To on ma największe szanse w kolejnych sezonach przebijać się nawet w granice osiągów najlepszych zawodników dyscypliny. Gdyby w ten sposób pomógł, choćby częściowo wypełnić lukę w polskim systemie, później juniorom będzie się o wiele łatwiej oswoić z rywalizacją na najwyższym poziomie.

To idealny scenariusz na przyszłość, prawdopodobnie najlepszy z możliwych. Dodatkowo trudny do osiągnięcia. Ostatnie dni pokazały jednak, że warto zrobić wszystko, żeby to odpowiedzialne zadanie wykonać z największą starannością. To obecnie najważniejszy element działań PZN-u, które mają sprawić, że skoki w Polsce przetrwają nawet najtrudniejszy okres. Oby nic tego nie przysłoniło.

Więcej o:

WynikiTabela

Terminarz

Klasyfikacja - Puchar Świata 2024/2025

Pkt

1
Daniel Tschofenig
1805
2
Jan Hoerl
1652
3
Stefan Kraft
1290
4
Anze Lanisek
1056
5
Pius Paschke
1006
6
Gregor Deschwanden
996
7
Andreas Wellinger
989
8
Johann Andre Forfang
955
9
Ryoyu Kobayashi
910
10
Domen Prevc
776
11
Maximilian Ortner
726
12
Kristoffer Sundal
678
13
Karl Geiger
638
14
Paweł Wąsek
612
15
Michael Hayboeck
587
16
Timi Zajc
572
17
Marius Lindvik
474
18
Manuel Fettner
458
19
Ren Nikaido
444
20
Halvor Egner Granerud
267
21
Aleksander Zniszczoł
267
22
Tate Frantz
266
23
Artti Aigro
245
24
Philipp Raimund
242
25
Naoki Nakamura
212
26
Benjamin Oestvold
211
27
Valentin Foubert
173
28
Kevin Bickner
171
29
Władimir Zografski
165
30
Lovro Kos
158
31
Markus Mueller
157
32
Kamil Stoch
157
33
Killian Peier
132
34
Fredrik Eirinsoenn Villumstad
127
35
Dawid Kubacki
122
36
Antti Aalto
116
37
Jakub Wolny
111
38
Markus Eisenbichler
88
39
Piotr Żyła
80
40
Yevhen Marusiak
76
41
Sakutaro Kobayashi
76
42
Stephan Embacher
72
43
Stephan Leyhe
72
44
Yukiya Sato
69
45
Zak Mogel
59
46
Alex Insam
55
47
Robin Pedersen
47
48
Robert Johansson
32
49
Niko Kytoesaho
28
50
Felix Hoffmann
27
51
Eric Belshaw
26
52
Danil Vassilyev
13
53
Maciej Kot
13
54
Yanick Wasser
13
55
Fatih Arda Ipcioglu
12
56
Adrian Tittel
11
57
Jason Colby
11
58
Keiichi Sato
10
59
Eetu Nousiainen
7
60
Ilya Mizernykh
6
61
Rok Masle
5
62
Soelve Jokerud Strand
5
63
Ziga Jelar
4
64
Roman Koudelka
3
65
Kasperi Valto
2
65
Rok Oblak
2
67
Simon Ammann
2
68
Tomas Kuisma
1
68
Clemens Aigner
1
68
Andrew Urlaub
1

Komentarze (2)

Tak ma wyglądać przyszłość polskich skoków. Jasna deklaracja z PZN-u po dwóch medalach

race444
2 lata temu
Tak, tak pompujcie, pompujcie a od dekady kadra A to: Stoch, Zyla, Kubacki i ??????????????????
marek_p1846
2 lata temu
To jest dyscyplina marzenie. Jeden zawodnik i trzech działaczy oraz dwóch kandydatów na działaczy.
Jeden zawodnik i kilkunastu "dziennikarzy" żyjących z pisania o dyscyplinie marzeniu. Nikt nie zna przepisów, czyli można w razie czego pisać o spisku, który odebrał to co nam się słusznie należało.
Taka dyscyplina nie może zdechnąć.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).