W poniedziałek Polski Związek Narciarski poinformował o wycofaniu Kamila Stocha z Turnieju Czterech Skoczni. Decyzja została podjęta po katastrofalnych kwalifikacjach do konkursu w Innsbrucku, w których Stoch zajął dopiero 59. miejsce.
Już w poniedziałkowych treningach Stoch spisywał się słabo. Najpierw skoczył 107,5 metra (47. miejsce), a potem był 112,5 metra (19. pozycja). W kwalifikacjach skoczył fatalnie. Mimo bardzo korzystnego wiatru wylądował tylko na 114 metrze. Dopiero po raz drugi w karierze Stoch odpadł w kwalifikacjach do Turnieju Czterech Skoczni. Poprzedni raz przydarzyło mu się to w 2009 roku w konkursie w Obersdorfie.
Stoch po kwalifikacjach w Innsbrucku był załamany. - Znacie mój charakter, nigdy się nie poddaję. Natomiast sytuacja jest ogromnie trudna. Łzy mi się cisną do oczu - mówił.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
"Sztab szkoleniowy podjął decyzję o wycofaniu Kamila Stocha z TCS i kolejnych zawodów PŚ. Jutro Kamil wróci do Polski. Do końca tygodnia ważny będzie odpoczynek, a później trening motoryczny. Trening na skoczni w następnej kolejności" - czytaliśmy w oficjalnym komunikacie PZN.
Wiadomo na pewno, że Stoch nie wystartuje w zawodach, które w weekend także odbędą się w Bischofshofen. Jak się okazuje, nie jest też wcale pewne, że nasz mistrz wystartuje w zawodach, które za tydzień odbędą się z Zakopanem.
- Wyobrażam sobie sytuację, w której Kamil Stoch nie wystartuje w Zakopanem. Jesteśmy codziennie w kontakcie, mamy zaplanowane treningi, ale nie będziemy go pospieszać - powiedział Michal Doleżal, czyli trener kadry polskich skoczków w rozmowie z Eurosportem.
Po weekendzie w Zakopanem skoczkowie przeniosą się do Niemiec, gdzie najpierw skakać będą w Titisee-Neustadt (22 i 23 stycznia), a później w Willingen (28-30 stycznia). Później w Pucharze Świata nastąpi przerwa spowodowana igrzyskami olimpijskimi.
Komentarze (12)
To byłoby prawdziwe trzesięnie ziemi. Doleżal o Stochu: Wyobrażam sobie