• Link został skopiowany

Polki bez szans w pierwszym meczu mistrzostw Europy. Bolesna porażka

Polskie piłkarki ręczne przegrały z Norweżkami 22:35 w swoim pierwszym meczu na mistrzostwach Europy rozgrywanych w Danii. W drugiej połowie nasza reprezentacja trafiła zaledwie dziewięć razy do siatki!

Miało być sześć hal w dwóch krajach, a są tylko dwie lokalizacje w Danii. Euro piłkarek ręcznych odbędzie się w duńskich miastach Herning i Kolding, a nie zawita do Frederikshavn oraz do Oslo, Trondheim i Stavanger w Norwegii. Polki wylosowane do grupy D pierwotnie miały grać w Trondheim. Zagrają w Kolding, gdzie są od wtorku. I gdzie przechodzą testy na covid co 48 godzin - pisał Łukasz Jachimiak w swoim tekście.

Zobacz wideo Sportowa rozmowa dnia: z Mariuszem Jurkiewiczem rozmawia Michał Gąsiorowski

Faworytem starcia były Norweżki, które zajęły 5. miejsce na poprzednich mistrzostwach Europy. Polki były wówczas 14. Mecz rozpoczął się od prowadzenia naszego zespołu 1:0. Później do głosu doszły Norweżki, które zdobyły aż trzy bramki z rzędu.

Polki bez szans w starciu z Norweżkami na inaugurację ME. Wysoka porażka z faworytkami

Kobieca reprezentacja Polski miała problem z konstruowaniem ataku pozycyjnego i popełniała proste błędy i straty w ofensywie. Norweżki bezlitośnie to wykorzystywały i po skutecznych kontratakach powiększały przewagę. W pewnym momencie było już 16:11 dla drużyny Thorir Hergeirssona. 

Polki po zmianie w bramce na Weronikę Gawlik grały odrobinę lepiej. Polka bramkarka popisała się dwiema świetnymi interwencjami. Pod koniec pierwszej połowy Polki zdobyły dwie bramki z rzędu po udanych akcjach Joanny Drabik. Na sekundy przed końcem Norwegia miała rzut karny. Mork skutecznie go wykorzystała i pierwszą część skończyła się wynikiem 17:13.

W drugiej połowie Polki praktycznie nie istniały na parkiecie. Norweżki powiększały przewagę, a Polki raziły nieskutecznością. Biało-czerwone pierwszą bramkę zdobyły dopiero w 40. minucie po rzucie Łabudy. Polki grając nawet w podwójnej przewadze straciły gola! W sumie w drugiej połowie zespół Arne Senstada trafił zaledwie dziewięć goli. Ostatecznie Polki zostały zmiecione przez Norweżki, przegrywając aż 22:35.

W drugim meczu grupy D Niemki pokonały Rumunki 22:19. Polki prowadzone przez Norwega Arne Senstada w kolejnym meczu zmierzą się w sobotę (5 grudnia) o godz. 16:00 z Rumunią, a w poniedziałek (7 grudnia) z Niemcami. Awans do kolejnej fazy wywalczą trzy zespoły z grupy. Polki na razie są ostatnie w tabeli z bilansem bramkowym -13 i zerowym dorobkiem punktowym. Norweżki są pierwsze, przed Niemkami i Rumunkami.

Więcej o: