0 - tyle zwycięstw odnieśli zawodnicy Łomży Industrii Kielce w pięciu ostatnich meczach, inauguracyjnych w Lidze Mistrzów. Kielczanie w 2017 roku przegrali na wyjeździe z Mieszkowem Brześć 25:28, rok później w Veszprem 27:29, w 2019 roku zremisowali z THW Kiel 30:30, w 2020 przegrali we Flensburgu 30:31. W poprzednim sezonie kielczanie sensacyjnie ulegli na wyjeździe Dinamo Bukareszt 29:32.
Kielczanie wreszcie chcieli przełamać fatalną serię. Tym bardziej, że z Nantes mieli rachunki do wyrównania. To właśnie francuska drużyna wyeliminowała Łomżę Industrię w 1/8 finału Ligi Mistrzów w sezonie 2020/2021. Najlepsza polska drużyna wygrała wtedy na wyjeździe 25:24, ale w rewanżu przegrała u siebie 31:34.
Mistrzowie Polski w pierwszej połowie znakomicie grali w ataku. Zdobyli aż 23 gole przeciwko Francuzom, którzy zawsze słynęli z niezłej defensywy. Kielczanie spudłowali tylko sześć rzutów i mieli bardzo dobrą, 79 proc. skuteczność. W dodatku gospodarze w tej części popełnili zaledwie trzy straty. Świetnie rozgrywał Igor Karacić, który w kwadrans miał trzy gole i aż cztery asysty. Bardzo dobrze zastąpił to również Daniel Dujszebajew - w piętnaście minut zdobył cztery bramki, kilka z trudnych pozycji.
Po kwadransie na parkiecie pojawił się ten, na którego kieleccy kibice bardzo liczą w tym sezonie - Nedim Remili. Jeden z najlepszych zawodników świata, sprowadzony z PSG prawy rozgrywający, nie miał dobrego początku. Oddał niecelny rzut, a potem źle podał za plecami na koło. Potem jednak pokazał klasę, bo trzy razy świetnie obsłużył swojego rodaka, obrotowego Nicolasa Tournata. Warto też dodać, że Remili cały czas grał na swojej nominalnej pozycji - prawym rozegraniu. Trener Talant Dujszebajew nie spróbował wariantu gry z dwójką leworęcznych prawych rozgrywających - Remiliego i Alexa Dujszebajewa.
Początek drugiej połowy należał właśnie do Alexa Dujszebajewa. Hiszpański rozgrywający, który jako jedyny pomylił się w rzutach karnych w finale Ligi Mistrzów w ubiegłym sezonie, ale obiecał, że kielczanie wrócą do Kolonii w następnym sezonie i tym razem wygrają finał, rozpoczął od trzech asyst.
W 40. minucie Dylan Nahi zdobył bramkę, która z pewnością będzie kandydować do najpiękniejszej w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Francuski skrzydłowy najpierw przechwycił piłkę w obronie, pobiegł do kontry, ale jego próba podania została zablokowana. Nahi złapał jednak na dziewiątym metrze piłkę w powietrzu i tyłem do bramki, rzucił gola!
Zresztą ofensywa i skuteczność wciąż były olbrzymimi atutami najlepszej polskiej drużyny piłki ręcznej. Kielczanie w drugiej połowie mieli 70 proc. skuteczność (17/24).
Zawodnicy Łomży Industrii zostali pierwszą drużyną w historii Ligi Mistrzów, której udało się zdobyć 40 goli przeciwko drużynie Nantes.
Kielczanie po raz drugi w historii zdobyli też 40 bramek w Champions League. Ostatni razu udało im się to w sezonie 2017/2018 w meczu z Rhein-Neckar Löwen. Niemcy przyjechali jednak wtedy w rezerwowym składzie.
W innych czwartkowych meczach kieleckiej grupy THW Kiel pokonał przed własną publicznością Elverum Handball 36:26 (17:13), a Pick Szeged przegrał u siebie z obrońcą trofeum - FC Barceloną 28:35 (15:14). W czwartek Aalborg Handball zmierzy się u siebie z Celje Pivovarna Lasko (godz. 18.45). W następnej kolejce Łomża Industria Kielce zagra w czwartek, 22 września na wyjeździe z FC Barceloną (godz. 20.45).
W tym sezonie oprócz kielczan jest druga polska drużyna - Orlen Wisła Płock. W pierwszej kolejce podejmą w czwartek FC Porto. Początek meczu o godz. 20.45.
Łomża Industria Kielce: Kornecki, Wolff - Tournat 5, Moryto 5 (3), D. Dujszebajew 5, Sićko 5, Karacić 5, Nahi 4, Karalek 4, Remili 2, Thrastarson 2, A. Dujszebajew 1, Kounkound 1, Sanchez-Migallon 1, T. Gębala, Olejniczak.
HBC Nantes: Pesić, Hallgrimsson - Minne 9, Briet 4, Rivera 3 (1), Toto 3, Szkurinskij 2, Maqueda 2, Ovnicek 2, Maqueda 2, Portela 2, Cavalcantin 1, De la Breteche 1, Odriozola 1, Marchan 1.