FC Barcelona już w poprzednim sezonie dokonała historycznej rzeczy w Champions League. Została pierwszą drużyną, odkąd jest rozgrywany turniej Final Four, której udało się obronić trofeum. Po jednym z najlepszych meczów w historii rozgrywek, w finale pokonała po rzutach karnych Łomżę Industrię Kielce 37:35.
W letniej przerwie z FC Barcelony odeszło kilku zawodników, ale i tak zespół na papierze jest mocniejszy. Do mistrzów Hiszpanii trafili bowiem: duński bramkarz Emil Nielsen, szwedzki lewoskrzydłowy Hampus Wanne i jego rodak, rozgrywający Jonathan Carlsbogard.
W pierwszej kolejce FC Barcelona zmierzyła się na wyjeździe z zawsze solidnym w Lidze Mistrzów, ale wciąż marzącym o udziale w Final Four, mistrzem Węgier - Pickiem Szeged. Po kwadransie zapowiadało się na sensację. Po trafieniu Deana Bombaca gospodarze prowadzili aż 11:6. Goście w końcówce tej części potrafili jednak zmniejszyć straty i do przerwy przegrywali tylko jednym trafieniem.
W 35. minucie po golu z koła Banhidiego Pick Szeged wygrywał 19:17.
I wtedy rozpoczął się koncert obrońców tytułu. Świetnie grali oni w ataku i wykorzystywali błędy Węgrów w ataku pozycyjnym. Kolejny kwadrans FC Barcelona wygrała aż 15:4 i w 51. minucie prowadziła aż 32:23.
Dla Pick Szeged siedmiobramkowa porażka jest największą we wszystkich europejskich pucharach od sezonu 2011/2012. Wtedy Węgrzy ulegli również w fazie grupowej Ligi Mistrzów - THW Kiel 26:38.
Łomża Vive Kielce swój mecz zagra również w środę. O godz. 20.45 podejmie w Hali Legionów - Nantes. W innym meczu kieleckiej grupy THW Kiel pokonał przed własną publicznością Elverum Handball 36:26 (17:13). W czwartek Aalborg Handball zmierzy się u siebie z Celje Pivovarna Lasko (godz. 18.45).
Przypomnijmy, że w tym sezonie oprócz kielczan jest druga polska drużyna - Orlen Wisła Płock. W pierwszej kolejce podejmą w czwartek FC Porto. Początek meczu o godz. 20.45.