Zawodnicy Vive siedzieli zrozpaczeni. Wtedy przemówił trener Dujszebajew. Aż przechodzą ciary [WIDEO]

- Pamiętaj jedną rzecz: dopóki jestem żywy, jesteś dla mnie najlepszy na świecie. W życiu nie będzie nikogo lepszego - powiedział Tałant Dujszebajew do syna Alexa po przegranym finale Ligi Mistrzów z FC Barceloną 35:37.

Mistrzowie Polski w niedzielne popołudnie stoczyli pasjonujący pojedynek z broniącą tytułu Barceloną. Po regulaminowym czasie był remis 28:28, a po dogrywce 32:32. O wygranej zadecydowały rzuty karne, które FC Barcelona wygrała 5:3. Jedyne pudło zaliczył Alex Dujszebajew, czyli kapitan drużyny i zawodnik, który w tym sezonie kilkakrotnie był bohaterem kieleckiej drużyny.

Zobacz wideo Co wiemy po zgrupowaniu kadry? "Walka trwa, bo mundial jest przed nami"

"Oni wygrali dwa razy z rzędu, my wygramy trzy"

Po porażce kieleccy zawodnicy byli zrozpaczeni. Większość płakała, zasłaniała twarz ręcznikami. Próbował ich pocieszać prezes Bertus Servaas. Już po meczu klubowa telewizja opublikowała wzruszający materiał z szatni. Najpierw przemowę wygłosił trener Talant Dujszebajew, a później jego syn - Alex.

- Byłem pewien, że Pan Bóg musi nam dać ten tytuł, za to, że odebrano nam Final Four w ostatnich dwóch latach. Jestem niesamowicie dumny, że jesteście w moim zespole. 21 moich synów, wojowników, ludzi, którzy mają tak duże serce. Odpoczywajcie, wracajcie 1 sierpnia i zaczniemy przygotowania, by za rok być w Kolonii i podnieść puchar. Następne dwa, trzy lata przyjedziemy tutaj, by wygrać - powiedział Tałant Dujszebajew. 

 

Po tym, jak Dujszebajewowi nie udało się osiągnąć celu, który założył - aby jego drużyna dwa razy z rzędu wygrała Ligę Mistrzów, trener ekipy z Kielc już założył nowy. - Oni [Barcelona - red.] wygrali dwa razy, a my wygramy trzy razy - stwierdził Tałant Dujszebajew. 

Potem kielecki szkoleniowiec zwrócił się do syna - Alexa.

- Chcę powiedzieć jedno: Alex - nie ma takiego ojca, który nie byłby bardziej dumny ze swojego syna niż ja. Ty i twój brat to najlepsze, co mam w życiu. Pamiętaj jedną rzecz: dopóki jestem żywy, to ty jesteś dla mnie najlepszy na świecie. W życiu nie będzie nikogo lepszego.

Na koniec filmu wypowiedział się też krótko Alex Dujszebajew. - Biorę za to odpowiedzialność, ale pamiętajcie, wrócimy i wygramy. Chcę, żebyście pamiętali to, co czujecie. Bo kiedy wrócimy, to wygramy. To ja wam obiecuję - powiedział kapitan mistrzów Polski.

Film w kilkanaście godzin uzbierał blisko 16 tys. wyświetleń. - On pokazuje, jak to działa w naszym klubie. To wspaniała rodzina i cieszę się, że jestem jej częścią - skomentował prezes Bertus Servaas.

W poniedziałek o godz. 19, zawodnicy Łomży Vive Kielce spotkają się na kieleckim Rynku na fecie po zdobyciu mistrzostwa Polski i zajęciu drugiego miejsca w finale Ligi Mistrzów. - Zawodnicy zasłużyli na to, by frekwencja była jak najwyższa - mówi Paweł Papaj, dyrektor ds. marketingu w kieleckim klubie.

Więcej o: