W minioną sobotę FC Barcelona grała na wyjeździe z Elche. Drużyna z Camp Nou wygrała 4:0 po dublecie Roberta Lewandowskiego oraz trafieniach Ansu Fatiego i Ferrana Torresa. 68 minut w tym spotkaniu rozegrał Gavi, o którym ostatnio często rozpisują się hiszpańskie media.
Teraz o pomocniku FC Barcelony jest głośno z tego powodu, że rzekomo miał być nieuprawniony do gry w sobotnim meczu. Tak przynajmniej uważa Elche, które złożyło oficjalną skargę do hiszpańskiego związku.
Na początku sezonu Gavi został zarejestrowany, jako gracz drugiego zespołu FC Barcelony i z tego powodu w pierwszej drużynie występował z numerem 30. Jednak na początku tego roku klubowi udało się zarejestrować piłkarza w pierwszej drużynie i przez chwilę grał z 6 na plecach. Później jednak sąd cofnął decyzję o rejestracji. Ostatecznie stanęło na tym, że Gavi może grać, ale zakwalifikowany, jako zawodnik rezerw.
Elche uważa, że decyzja sądu o wyrejestrowaniu Gaviego, jako piłkarza pierwszej drużyny, sprawiła, że jego występ w sobotnim meczu był nieuprawniony. Dlatego złożyła skargę na trzy minuty przed upływem terminu, licząc na zmianę wyniku na walkower.
Jednak hiszpańskie media nie mają wątpliwości, że skarga ostatniej drużyny La Liga nie ma większych szans powodzenia. Portal Relevo, powołując się na źródła z hiszpańskiego związku oraz ligi stwierdza wprost, że "skarga Elche nie ma żadnego sensu" i wynik sobotniego meczu nie ulegnie zmianie. Jednocześnie i tak trzeba poczekać na oficjalną decyzję Komitetu Rozgrywek hiszpańskiej federacji.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Także młody pomocnik może spokojnie przygotowywać się do środowego meczu w Pucharze Króla z Realem Madryt. Po pierwszym spotkaniu półfinałowym FC Barcelona prowadzi 1:0 w dwumeczu. Gavi w obecnym sezonie rozegrał w 38 spotkaniach, w których zdobył dwie bramki i zaliczył sześć asyst.