Leo Messi w 2017 roku kupił hotel w Sitges, miejscowości oddalonej o 40 km od Barcelony za ok. 26 milionów funtów. Czterogwiazdkowy hotel ma aż 77 pokoi i znajduje się tuż przy morzu. Na dachu jest basen. W ośrodku można było też znaleźć pięć luksusowych apartamentów, 300-metrową salę konferencyjną oraz gabinety spa. Za jedną noc w tym hotelu trzeba zapłacić 250-300 euro.
Dla Messiego był to pierwszy kupiony hotel. Co ciekawe, jeden z jego największych konkurentów w poprzednich latach w walce o Złotą Piłkę - Cristiano Ronaldo miał już cztery hotele: w Funchal, Lizbonie, Madrycie oraz Nowym Jorku.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W poniedziałek Messi wygrał siódmą Złotą Piłkę. Jego świetny humor popsuła zapewne informacja z hotelu w Sitges. Według informacji "El Confidencial" hotel nie spełnił wymagań budowlanych i lokalne władze poszły do sądu i domagały się rozbiórki budynku.
Argentyńczyk sam jednak zdecydował, że hotel ma zostać zburzony. Nieoficjalnie mówiło się, że balkony byłby zbyt duże, a jeśli nawet zostałyby zmniejszone lub zburzone, to budynek mógł się zawalić. W dodatku plan przeciwpożarowy również nie spełniał standardów tamtejszych władz.
Messi jest również właścicielem hoteli na Ibizie i Majorce.