Dla Alejandro Domingueza - paragwajskiego wiceprezydenta FIFA oraz szefa CONMEBOL - to nie były dobre dni. Podczas 75. Kongresu FIFA w paragwajskim mieście Luque stał się on tematem wielu rozmów. Ale nie był to raczej rozgłos, którego ten działacz by sobie życzył.
Człowiekiem, który do tej pory był w cieniu, zainteresowała się Komisja Etyki FIFA. A to z powodu anonimowego donosu, który - zdaniem portalu DiarioAR - był wielowątkowy i dobrze udokumentowany. To zbiegło się z publicznym oskarżeniem jednego z paragwajskich biznesmenów o próbę wymuszenia okupu w wysokości 1,6 mln dol., groźby śmierci i nadużycie władzy. Tych przestępstw miał dopuścić się właśnie Dominguez.
Zdaniem anonimowego źródła Alejandro Dominguez miał zatajać przed fiskusem znaczne wpływy - prywatne jak i te dotyczące południowoamerykańskiej federacji CONMEBOL. W donosie wskazano konta i struktury powiązane z konkretnymi bankami w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Singapurze, które są uznawane za strategiczne centra globalnego systemu offshore.
Autorzy donosu domagają się od Komisji Etyki FIFA niezależnego śledztwa, które obejmie analizę dokumentów finansowych, oświadczeń majątkowych i umów podpisanych przez CONMEBOL za obecnej kadencji prezydenta. W dokumencie nakreślony jest też narastający w ostatnich latach proces zbliżenia między CONMEBOL a niektórymi podmiotami ze świata arabskiego. To miało służyć tworzeniu "równoległej architektury finansowej". Oprócz sugestii dotyczących łapówek, są też wzmianki o łamaniu kodeksu FIFA w obszarze lojalności, konfliktu interesów, czy poufności.
Autorzy donosu zaznaczają, że pewne elementy opisywanej sprawy są podobne do tych znanych z Katargate i FIFAgate. Przypomnijmy, że pierwsza afera związana była z kontrowersyjnym przyznaniem Katarowi organizacji MŚ 2022 (w grudniu 2010 roku). Katarczycy mieli przekupywać członków Komitetu Wykonawczego FIFA, by głosowali na Katar. Niektóre z tych spraw ciągną się do tej pory.
Więcej konkretów było w przypadku FIFAgate. Tam postawiono zarzuty korupcyjne wobec najwyższych rangą urzędników FIFA. Amerykańska i Szwajcarska prokuratura udowodniła im branie łapówek w zamian za przyznawanie praw do organizacji turniejów (np. Copa America, czy Gold Cup), sprzedawanie praw za ogromne kwoty, z których cześć trafiała do kieszeni działaczy. Do tego doszło też udowodnione pranie pieniędzy i oszustwa podatkowe.
Jedną z osób skazanych w sprawie był m.in były członek Komitetu Wykonawczego FIFA, Paragwajczyk Nicolas Leoz. Paragwaj nie miał szczęścia do działaczy, bo poprzedni prezes tamtejszej federacji i szef CONMEBOL Juan Angel Napout też został aresztowany w Zurychu i skazany przez sądy amerykańskie za korupcję. Swoje nielegalne wpływy przekierowywał m.in. do banków na Bahamach.
To po nim w 2016 r. w federacji pojawił się Alejandro Dominguez, jeden z głównych sojuszników szefa FIFA Gianniego Infantino. Rządy Dominqueza przedstawiono jako okres porządków w południowoamerykańskim futbolu, który od tamtego czasu miał być wolny od afer. To Dominquez w 2021 r. po audycie Ernst & Young miał triumfalnym tonem oświadczył: od dziś żaden urzędnik CONMEBOL nie wkłada ręki do słoika z ciasteczkami!
Teraz sam Dominguez jest dziś oskarżany, że po ciasteczka sięgał jako pierwszy. Konkrety jego arogancji przedstawiają dziennikarze portalu śledczego Jossimar Football.
Donos na Dominqueza do Komisji Etyki FIFA zbiegł się z publicznymi oskarżeniami, które pod jego adresem wysunął Carlos Guasti, właściciel jednej z większych firm budowlanych w Paragwaju. To z nim rozmawiali dziennikarze Jossimara, to on ma kilka dowodów na przestępstwa piłkarskiego działacza i działania ponad prawem.
Guasti twierdzi, że Dominguez, który sam prowadzi działalność w branży budowlanej, próbował zablokować budowę jego wieżowca Petra Signature w Asuncion. Z jednej strony nie podobało mu się, że obiekt powstaje zbyt blisko jego sztucznego boiska piłkarskiego, z drugiej, chciał z tej budowy mieć jakieś profity.
Według Guastiego Domínguez inicjował spotkania w siedzibie CONMEBOL, mimo że dotyczyły one wyłącznie jego prywatnych interesów biznesowych. Podczas tych spotkań Guastiemu i jego pracownikom konfiskowano telefony. Dominguez kwestionował legalność pozwoleń na budowę Guastiego, chociaż jego firma miała wszelkie niezbędne dokumenty i duże doświadczenie w branży. Dominguez miał oświadczyć, że nie pozwoli na tę budowę i że "nie podoba mu się", jak Guasti uzyskał pozwolenia. W końcu zaproponował Guastiemu: "Chcę być twoim przyjacielem. Dobrze jest być moim przyjacielem", co było niepisaną propozycją korupcyjnej współpracy, ale i ostrzeżeniem, aby nie zadzierać z Dominguezem.
Guasti przytacza historię innego dewelopera, którego budowa została wstrzymana przez sędziów "przyjaznych" Dominguezowi, a następnie wznowiona po zapłaceniu piłkarskiemu działaczowi pół miliona dolarów. Na gabinetowym spotkaniu z ów deweloperem Dominguez zapytał biznesmena co tu widzi, wskazując na szklankę wody. "Szklankę wody" – odpowiedział wykonawca. "Cóż" – odparł Domínguez – "jeśli powiem sędziemu, że to jest pociąg, to jest to pociąg" - opisywał swoje wpływy.
Tarcia między wiceprezydentem FIFA i paragwajskim deweloperem nabierały na sile.
Kiedy Dominguezowi nie udało się bezpośrednio zablokować budowy Petra Signature, miał zagrozić jednemu z pracowników na budowie, krzycząc ze znajdującego się obok boiska: "Jeśli jeszcze raz naruszycie moją własność, zastrzelę was". Groził też policją i aresztowaniem. Te rozmowy zarejestrowały kamery na budowie. Opublikowano ich fragmenty. W dalszej kolejności Dominguez miał wpływać na zatrzymanie budowy, wykorzystując swych znajomych z ambasady Rosji. Placówka ta sąsiaduje z budową wieżowca z innej strony. Dominguez został zaproszony do ambasady na spotkanie i zbesztany przez rosyjskiego ambasadora.
W końcu Dominguez dopiął swego. Uzyskał sądowy zakaz budowy w bardzo podejrzany sposób. Złożył wniosek jednego dnia późnym wieczorem (o 21:30), a już następnego dnia rano sędzia wydał decyzję wstrzymującą pozwolenie Guastiego, powołując się na zakłócenie porządku na należącym do Domingueza boisku piłkarskim. Koszt opłaty sądowej wynosił sześć dolarów, a wstrzymał projekt wart ponad 10 mln dol. i pozbawił pracy 300 pracowników. Guasti uważa, że sędzia został skorumpowany, co ma potwierdzać szybkość decyzji i brak procedury sprawdzenia sprawy. Dodatkowo, kamery Guastiego na budowie miały zarejestrować osoby powiązane z Dominguezem rozsypujące kamienie na sąsiednim boisku tuż przed złożeniem skargi, co sugeruje próbę sfabrykowania dowodów.
Guasti zorganizował protest przed siedzibą CONMEBOL i ambasadą Rosji. Jego pracownicy trzymali transparenty z hasłami "To jest korupcja". Wywiesili też plakaty na placu budowy wieżowca.
Dominguez rzekomo wysłał chuliganów, by zniszczyli te plakaty. Potem - według relacji Guastiego – jego ludzie zastraszyli też rodzinę przychodząc pod jego dom. Gdy żona Guastiego skrytykowała Domingueza na Instagramie, nazwała go "tchórzem" i kwestionowała jego pobożność, osoby powiązane z Dominguezem miały powiedzieć Guastiemu, że jego żona "przekroczyła granicę" i naruszyła "święte imię" Domingueza.
Na kolejnym spotkaniu prawników Domingueza i Guastiego, ci ostatni mieli usłyszeć, że piłkarski działacz złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa za zniesławienie. Dodatkowo strona biznesmena dostała ofertę odstąpienia od zawiadomienia i "zakończenia wszelkich spraw" w zamian za zapłatę 1,6 mln dol. Guasti uważa, że to kolejny rodzaj wymuszenia i szantażu.
Na razie żadna ze stron nie dała za wygraną, a sprawę w sądzie skierowano do nowego sędziego, który przyznał, że decyzja o wstrzymaniu budowy wydaje się być pochopna. W proces jako strona poszkodowana włączyła się też jednak ambasada Rosji.
Czy donos do Komisji Etyki FIFA i zarzuty, które skierował Guasti mogą zaszkodzić Dominguezowi? Niedawno było o nim głośno nawet w paragwajskim Senacie, gdy skrytykowała go senator Celeste Amarilla, opisując najpotężniejszego polityka futbolowego na kontynencie amerykańskim jako tego, który wytacza "groźby wobec sędziów, przekupuje ich i wyklucza ich ze środowiska". Dzieje się tak, gdyż Dominguez cieszy się dużymi wpływami w Paragwaju, bo jest bliskim przyjacielem i partnerem biznesowym prezydenta Santiago Peni oraz Przewodniczącego Kongresu Narodowego Basilio Nuneza. Jego rodzina ma długą historię bliskich relacji z elitą polityczną Paragwaju, sięgających czasów dyktatury Alfredo Stroessnera, który rządził Paragwajem przez cztery dekady, dzięki brutalnemu eliminowaniu opozycji i podporządkowanej sobie armii.
Federacja Paragwaju świętuje właśnie stulecie przystąpienia do FIFA. W 2030 w tym kraju odbędzie się mecz piłkarskich mistrzostw świata.