Dokładnie tydzień minął już od uroczystej gali "France Football", na której wręczona została Złota Piłka. Po raz siódmy w plebiscycie triumfował Leo Messi, a tuż za nim znalazł się Robert Lewandowski i Jorginho. Werdykt wzbudził sporo kontrowersji. Wielu ekspertów i dziennikarzy - nie tylko w Polsce - uważało, że nagroda za ten rok należała się Polakowi.
Złota Piłka wpadła jednak w ręce Leo Messiego, o czym Argentyńczyk dowiedział się kilka dni wcześniej. Z tej okazji piłkarz PSG udzielił wywiadu "France Football" oraz wziął udział w specjalnej sesji fotograficznej z całą kolekcją nagród.
W mediach społecznościowych zostało udostępnione nagranie z dnia, w którym Messi dowiedział się, że zdobędzie kolejną Złotą Piłkę. Uwieczniono na nim dość kłopotliwą dla piłkarza sytuację. Jego syn Thiago zadał mu zaskakujące pytanie. - Kiedy ją wygrałeś? - zapytał dziewięciolatek. - Dzisiaj - odparł Messi. - Dlaczego? - dociekał chłopiec. - Nie wiem - odpowiedział zmieszany gwiazdor PSG.
Wygląda na to, że syn Leo Messiego był nieco zaskoczony kolejną nagrodą wręczoną swojemu ojcu. Podobne zaskoczenie wyraziło wiele osób ze środowiska piłkarskiego, które uważały, że to Robert Lewandowski powinien sięgnąć w tym roku po Złotą Piłkę. Na ten temat wypowiedział się także sam Argentyńczyk po odebraniu trofeum. - Robert, myślę, że zasłużyłeś na Złotą Piłkę w 2020 roku, "France Football" powinno ci ją przyznać. Wszyscy wiemy, że ci się to należało, byłeś wtedy zwycięzcą i nie mogłeś otrzymać nagrody z powodu pandemii koronawirusa. Moim zdaniem powinieneś mieć to trofeum w swoim domu - przyznał zawodnik PSG.