Robert Lewandowski był bohaterem najgłośniejszego transferu tego lata. Polak po ośmiu latach spędzonych w Bayernie Monachium przeniósł się do FC Barcelony, która zapłaciła za niego 50 milionów euro.
Choć początkowo działacze mistrza Niemiec nie zamierzali rozstawać się z Lewandowskim, teraz po blisko dwóch miesiącach od transferu, prezydent klubu Herbert Hainer wyznał, że ta decyzja była dobra dla wszystkich. - Ostatecznie każdy dostał to, co chciał. Robert odszedł do FC Barcelony, Hiszpanie otrzymali napastnika, z którego są zadowoleni, a my mamy pieniądze, które możemy zainwestować w przyszłości. Wszyscy powinni być zadowoleni - powiedział Hainer w rozmowie z hiszpańskim Sportem.
Już w najbliższy wtorek Robert Lewandowski wróci do Monachium. Tego dnia FC Barcelona zmierzy się z Bayernem w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Hainer w wywiadzie odniósł się także do nadchodzącego meczu. - Mam nadzieję, że kibice dobrze przywitają Lewandowskiego, ponieważ grał dla nas przez osiem lat, strzelił mnóstwo goli i był decydujący w wielu meczach. Bardzo szanujemy FC Barcelonę. Uważam, że należy się wzorować na hiszpańskiej piłce. Tytuły zdobywa zarówno reprezentacja, jak i Real Madryt czy FC Barcelona. W przeszłości katalońskim klubie grało wielu wspaniałych piłkarzy, takich jak Xavi, Iniesta lub Leo Messi - dodał Niemiec.
Mimo wielu spędzonych lat w tym klubie, Robert Lewandowski może się spodziewać nieprzychylnego przywitania przez kibiców Bayernu. Można tak wywnioskować ze słów Christiana Falka, który w podcaście "Bayern Insider" wyznał, że w trakcie meczu mistrza Niemiec z Interem Mediolan, kibice nazwali Lewandowskiego "najemnikiem".
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Komentarze (1)
Prezes Bayernu wraca do odejścia Lewandowskiego. "Wszyscy powinni być zadowoleni"