• Link został skopiowany

Lewandowski po raz 600. i 601.! Kapitalne nożyce. Bayern upokorzony

Robert Lewandowski zdobył 600. i 601. bramkę w karierze, ale jego dublet nie pomógł Bayernowi Monachium w zdobyciu nawet punktu w wyjazdowym meczu z VfL Bochum. Beniaminek sensacyjnie pokonał mistrzów Niemiec 4:2!
Germany Soccer Bundesliga
Fot. Martin Meissner / AP Photo

W sobotnie popołudnie w Bochum doszło do spotkania Dawida z Goliatem. Prowadzący w tabeli Bundesligi Bayern Monachium (52 punkty, 9 przewagi nad drugą Borussią Dortmund) walczył o kolejne ligowe zwycięstwo z beniaminkiem, jakim jest VfL Bochum. Zespół Thomasa Reisa z 25 punktami zajmował przed tym spotkaniem zaskakująco wysokie jedenaste miejsce, ale trzeba zauważyć, że gospodarze dzisiejszego meczu mieli tylko trzy punkty przewagi nad szesnastym, barażowym miejscem w lidze niemieckiej. A to oznacza, że dla Bochum każdy punkt jest na wagę złota.

Zobacz wideo Biznes Lewandowskiego robi piorunujące wrażenie! "Świątynia sportu"

Robert Lewandowski, który tradycyjnie znalazł się w wyjściowym składzie Bayernu, walczył z kolei o 600. gola w karierze. Polski napastnik do soboty zdobył w meczach oficjalnych 599 trafień, z których ponad połowa (301) padła w Bundeslidze.

Dublet i jubileusz Lewandowskiego, ale Bayern zdemolowany w Bochum!

Bayern Monachium od pierwszego gwizdka na stadionie beniaminka był pozbawiony prądu, tak jak cały obiekt w Bochum w momencie rozpoczęcia sobotniego spotkania. Gospodarze zaczęli lepiej, ale jedna akcja wystarczyła, by to mistrzowie Niemiec wyszli na prowadzenie. W 9. minucie piłka trafiła w pole karne na głowę Kingsleya Comana, ten zgrał ją przed bramkę do Roberta Lewandowskiego, a Polak dobrze się z nią odwrócił i z bliska pokonał bramkarza gospodarzy, zdobywając upragnioną 600. bramkę w karierze.

Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać, bo już pięć minut później Bochum niespodziewanie doprowadziło do wyrównania po kontrataku, który technicznym strzałem z kilkunastu metrów zamienił na gola Christopher Antwi-Adjei. 

I o ile gol wyrównujący był niespodzianką, tak to, co wydarzyło się w ostatnich 10 minutach pierwszej połowy było prawdziwą sensacją. Gospodarze strzelili trzy gole, z czego dwa niezwykle efektowne i na przerwę schodzili z prowadzeniem 4:1!

W 37. minucie rzut karny podyktowany za zagranie ręką Dayota Upamecano wykorzystał Jurgen Locadia. Trzy minuty później fenomenalną akcją indywidualną popisał się Cristian Gamboa, który założył siatkę Comanowi, wymienił piłkę z Osterhage i cudownym uderzeniem w okienko pokonał Svena Ulreicha, który zastępował kontuzjowanego Manuela Neuera. 

Po kolejnych czterech minutach kibice na Ruhrstadion znów przeżyli szok. Tym razem fenomenalnym technicznym uderzeniem zza pola karnego popisał się Gerrit Holtmann, podwyższając prowadzenie beniaminka. 

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak zakończyła pierwsza. Gospodarze dwukrotnie trafiali do siatki Ulreicha, ale oba gole zostały anulowane z powodu spalonego. Bayern miał więc trochę szczęścia, ale w kolejnych minutach szczęście miało Bochum, bo Robert Lewandowski nie wykorzystał dwóch sytuacji sam na sam z Michaelem Esserem. 

Na kwadrans przed końcem Polak zdobył drugą bramkę efektownym strzałem z powietrza po zamieszaniu po rzucie wolnym dla Bayernu. To było 26. trafienie Lewandowskiego w tym sezonie, ale też to było wszystko, na co tego dnia było stać Bayern. 

Mistrzowie Niemiec sensacyjnie przegrali na wyjeździe z VfL Bochum 2:4, co staje się szansą dla Borussii Dortmund, która ma dziewięć punktów straty, ale swój mecz rozegra dopiero w niedzielę, gdy zmierzy się na wyjeździe z Unionem Berlin.

Więcej o:

WynikiTabela