Grzegorz Krychowiak opuścił ligę rosyjską na zasadzie rocznego wypożyczenia i dołączył do saudyjskiego Al-Shabab. Czesław Michniewicz stwierdził, że taka decyzja pomocnika nie gwarantuje mu powołania na mundial w Katarze. - Jego liga startuje 25 sierpnia. Do mistrzostw świata zagra maksymalnie osiem meczów. Skończy sezon 17 października, a my dopiero za miesiąc, 22 listopada gramy z Meksykiem. Nie wiem, co on będzie robił przez ten miesiąc i w jakiej dyspozycji będzie - stwierdził selekcjoner biało-czerwonych. Co na to Grzegorz Krychowiak?
Grzegorz Krychowiak rozmawiał z "Przeglądem Sportowym" przed rozpoczęciem sezonu ligi saudyjskiej. Polski pomocnik odniósł się do krytyki kibiców i ekspertów w kontekście jego występów w reprezentacji. - Trzeba to zaakceptować i powiedzieć sobie, że krytyka to część piłki. Z drugiej strony nie można zawsze robić z Krychowiaka kozła ofiarnego i powtarzać, że to jego wina. Dlatego w pewnym momencie trzeba na to zareagować. Trzeba znaleźć odpowiedni balans - powiedział.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Były piłkarz Sevilli odniósł się też do plotek, jakoby Czesław Michniewicz miał go nie powołać na mistrzostwa świata w Katarze. - Selekcjoner planuje się wybrać do Arabii, żeby zobaczyć, jak się spisuję. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. To, że zostałem wypożyczony do Arabii Saudyjskiej, nie zmieni mojego poziomu i stylu gry. Trzeba zdać sobie sprawę, że jest ograniczona liczba miejsc w kadrze i trzeba nieustannie potwierdzać swoją wartość - dodał Krychowiak.
Grzegorz Krychowiak odniósł się też do transferu do Al-Shabab i zdradził, że konsultował tę decyzję z jednym z piłkarzy. Dodatkowo pomocnik odniósł się do tego, że zamienił jeden reżim na drugi. - Przed podjęciem decyzji o przenosinach rozmawiałem z moim kolegą Everem Banegą. Opowiadał mi, że poziom jest bardzo dobry, a zespół chce grać w piłkę, co mi jak najbardziej odpowiada. Ciężko jest mi za każdym razem analizować sytuację polityczną kraju, do którego przychodzę. Jest wiele państw i wiele czynników, ale nie jestem w stanie kierować się wszystkimi aspektami - stwierdził.
Polski pomocnik potwierdził, że miał możliwość wypożyczenia do Legii Warszawa, ale wolał skorzystać z możliwości tymczasowych przenosin do AEK Ateny. Krychowiak skorzystał też z okazji, by odnieść się do narracji na jego temat z rosyjskich mediów. - Rosjanie obwiniali mnie, że to ja zorganizowałem bunt i wyjazd zawodników, ale potem okazało się, że to ja zostałem najdłużej. To tylko potwierdza, że to była nieprawda. Pojawiło się wiele przekłamanych informacji. Mówiło się wiele rzeczy, żeby postawić mnie w złym świetle - skwitował.