Arkadiusz Milik był bohaterem czwartkowego meczu Olympique Marsylia z Karabachem w Lidze Konferencji Europy. Francuzi wygrali 3:1, a napastnik reprezentacji Polski jeszcze przed przerwą strzelił dwa gole. Mimo to o naszym zawodniku znów pisze się nie tylko w kontekście dobrej formy sportowej.
Chociaż w ostatnich 11 występach Milik zdobył aż 12 bramek, to Francuzi znów rozprawiają nad tematem potencjalnego konfliktu Polaka z trenerem Jorge Sampaolim. Sytuacja zaogniła się w czwartek przez reakcję naszego napastnika na konieczność opuszczenia boiska.
Milik został zmieniony w 68. minucie, a w jego miejsce wszedł Dimitri Payet. Po zejściu z boiska Milik rozmawiał przez chwilę z Sampaolim, po czym odszedł od niego, a przed wejściem na ławkę rezerwowych ze złością kopnął butelkę z wodą.
"Wygląda na to, że w klubie będą mieli kolejny problem do rozwiązania" - czytamy na portalu Coeurmarseillais.fr. Sprawę podniósł i opisał też największy francuski dziennik "L'Equipe".
Milik ma być sfrustrowany swoją pozycją w klubie. Chociaż Polak regularnie strzela gole, to wciąż nie może powiedzieć o sobie, że jest zawodnikiem podstawowego składu. Dość powiedzieć, że po strzeleniu hat-tricka w meczu z Angers (5:2), kolejne spotkanie z Metz napastnik zaczął na ławce rezerwowych.
W nim Milik znów był bohaterem, bo po wejściu na boisko zdobył decydującą bramkę. Po spotkaniu Polak dał do zrozumienia, że jego relacje z trenerem nie są najlepsze. - Są pewne rzeczy, których nie rozumiem, ale wykonuję swoją pracę. I tyle - powiedział Milik.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
- Nie potrafię wyjaśnić tego, czego on nie rozumie. Jestem bardzo zadowolony z tego, co dał drużynie. Cieszę się, że go mam, ale liczy się przede wszystkim zespół. Najważniejszy jest klub, a nie konkretny przypadek tego czy tamtego zawodnika - odpowiedział na pomeczowej konferencji prasowej Sampaoli.
Zimą wydawało się, że Milik może odejść z klubu. Chociaż Olympique Marsylia sprowadził Cedricka Bakambu, to Polak ostatecznie został jednak na Stade Velodrome i zapewnił, że chce walczyć o miejsce w składzie. O to, jak widać, nie będzie jednak łatwo.
W obecnym sezonie Milik zagrał w 24 meczach, w których strzelił 17 goli. - Przeżył tysiąc żyć - piszą Francuzi zachwyceni jego występem z Karabachem, o czym piszemy tutaj >>