• Link został skopiowany

Arkadiusz Milik wściekły. Kibic nagrał wszystko [WIDEO]

Arkadiusz Milik był wściekły po opuszczeniu boiska w trakcie meczu Olympique Marsylia - Karabach. Francuskie media zauważają, że sytuacja Polaka może być dla klubu problemem.
Wściekły Arkadiusz Milik
https://twitter.com/garychn_/status/1494423460268974085

Arkadiusz Milik był bohaterem czwartkowego meczu Olympique Marsylia z Karabachem w Lidze Konferencji Europy. Francuzi wygrali 3:1, a napastnik reprezentacji Polski jeszcze przed przerwą strzelił dwa gole. Mimo to o naszym zawodniku znów pisze się nie tylko w kontekście dobrej formy sportowej.

Zobacz wideo Wielki powrót do reprezentacji Polski. Największy beneficjent odejścia Sousy

Chociaż w ostatnich 11 występach Milik zdobył aż 12 bramek, to Francuzi znów rozprawiają nad tematem potencjalnego konfliktu Polaka z trenerem Jorge Sampaolim. Sytuacja zaogniła się w czwartek przez reakcję naszego napastnika na konieczność opuszczenia boiska.

Milik wściekły po meczu z Karabachem

Milik został zmieniony w 68. minucie, a w jego miejsce wszedł Dimitri Payet. Po zejściu z boiska Milik rozmawiał przez chwilę z Sampaolim, po czym odszedł od niego, a przed wejściem na ławkę rezerwowych ze złością kopnął butelkę z wodą.

"Wygląda na to, że w klubie będą mieli kolejny problem do rozwiązania" - czytamy na portalu Coeurmarseillais.fr. Sprawę podniósł i opisał też największy francuski dziennik "L'Equipe".

Milik ma być sfrustrowany swoją pozycją w klubie. Chociaż Polak regularnie strzela gole, to wciąż nie może powiedzieć o sobie, że jest zawodnikiem podstawowego składu. Dość powiedzieć, że po strzeleniu hat-tricka w meczu z Angers (5:2), kolejne spotkanie z Metz napastnik zaczął na ławce rezerwowych.

W nim Milik znów był bohaterem, bo po wejściu na boisko zdobył decydującą bramkę. Po spotkaniu Polak dał do zrozumienia, że jego relacje z trenerem nie są najlepsze. - Są pewne rzeczy, których nie rozumiem, ale wykonuję swoją pracę. I tyle - powiedział Milik.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

- Nie potrafię wyjaśnić tego, czego on nie rozumie. Jestem bardzo zadowolony z tego, co dał drużynie. Cieszę się, że go mam, ale liczy się przede wszystkim zespół. Najważniejszy jest klub, a nie konkretny przypadek tego czy tamtego zawodnika - odpowiedział na pomeczowej konferencji prasowej Sampaoli.

Zimą wydawało się, że Milik może odejść z klubu. Chociaż Olympique Marsylia sprowadził Cedricka Bakambu, to Polak ostatecznie został jednak na Stade Velodrome i zapewnił, że chce walczyć o miejsce w składzie. O to, jak widać, nie będzie jednak łatwo.

W obecnym sezonie Milik zagrał w 24 meczach, w których strzelił 17 goli. - Przeżył tysiąc żyć - piszą Francuzi zachwyceni jego występem z Karabachem, o czym piszemy tutaj >>

Więcej o: