FC Kopenhaga z Kamilem Grabarą w składzie dokonała największej sensacji w tym sezonie Ligi Mistrzów. Mistrzowie Danii zajęli drugie miejsce w grupie A z ośmioma punktami, a w ostatniej kolejce pokonali 1:0 Galatasaray. Tym samym poza europejskimi pucharami jest już Manchester United. "Białe święto zaczęło się na dobre, gdy Kamil Grabara wybronił dwa bardzo groźne strzały w końcówce, a obrońcy pomogli mu z zatrzymaniem dobitki, po której sędzia Daniele Orsato zakończył mecz" - pisze po zakończonym meczu Dawid Szymczak, dziennikarz Sport.pl.
Grabara rozmawiał z Polsatem Sport tuż po zakończonym spotkaniu na Parken Stadium. Polski bramkarz nie ukrywał wzruszenia po wywalczonym awansie. - Dziwne byłoby, gdybym się w ogóle nie cieszył z tak olbrzymiego sukcesu. Fajnie jest awansować dalej i wiedzieć, że nic nie było przypadkowe. Nawiązaliśmy z wszystkimi drużynami równą walkę od samego początku, tabela najbardziej to odwzorowuje. Możemy być dumni z samych siebie, bo pewnie byliśmy skreślani przed startem rozgrywek, a zajęliśmy drugie miejsce. Zasłużyliśmy na ten awans - powiedział.
A co Grabara sądzi o samym meczu z Galatasaray? - To jest drużyna z dużą liczbą indywidualności, nie można temu zaprzeczyć. Ale tureckie drużyny są często szalone na boisku i to było widać. Gdy rywale są zamknięci, mają problem z przebiciem czy przełamaniem tego muru. My mieliśmy ogromny problem z wyprowadzeniem piłki, bo grali jeden na jednego na naszej połowie, ale gdy udaje się ominąć pressing, ma się autostradę do bramki. Szkoda, że nie strzeliliśmy drugiego gola, bo to by zamknęło mecz. Wykonaliśmy plan, ale to wszystko o czymś świadczy - dodał bramkarz Kopenhagi.
Tym samym FC Kopenhaga zagra w 1/8 finału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 10/11. Wtedy mistrzowie Danii odpadli po dwumeczu z norweskim Rosenborgiem. Teraz Kopenhaga może trafić w fazie pucharowej na Arsenal, Real Madryt, Real Sociedad, Atletico Madryt/Lazio, Borussię Dortmund/Paris Saint-Germain, Manchester City lub Barcelonę/Porto. Losowanie par 1/8 finału odbędzie się w poniedziałek 18 grudnia.
Warto dodać, że od sezonu 24/25 Grabara będzie piłkarzem niemieckiego Wolfsburga, który zapłacił za niego aż 13,5 mln euro. Aż 20 proc. tej kwoty trafi do Liverpoolu, w którym wcześniej Polak występował. Wolfsburg ma możliwość sprowadzenia Grabary już w styczniu, ale po awansie w Lidze Mistrzów wydaje się to mało prawdopodobne.
Komentarze (2)
Grabara przemówił po wyjątkowym wyczynie. Co za radość!