Anglicy ocenili Kiwiora. Nie mają wątpliwości

Jakub Kiwior zagrał 90 minut w starciu między Arsenalem a PSV Eindhoven (1:1) w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Indywidualnie Polak nie będzie jednak najlepiej wspominał tego spotkania. Media na Wyspach Brytyjskich wypunktowały jego błędy w tym meczu, gdzie nie radził sobie z Johanem Bakayoko, zawodnikiem PSV.

Arsenal wywalczył awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów na kolejkę przed końcem zmagań w grupie. Zespół prowadzony przez Mikela Artetę zremisował 1:1 z PSV Eindhoven w ostatniej kolejce, gdy na gola Eddiego Nketiaha odpowiedział Yorbe Vertessen. W pierwszym składzie Arsenalu pojawił się Jakub Kiwior, który zagrał na pozycji lewego obrońcy. Polak nie będzie najlepiej wspominał tego spotkania, ponieważ stał się hitem internetu, gdy Sergino Dest minął go na skrzydle imponującym zwodem. "Został ugotowany, doprawiony i podany na talerzu" - pisali kibice Arsenalu na platformie X.

Zobacz wideo Listkiewicz dostał kontrę. Jaśniej się nie da. "Tragedia ludzka i groby"

Anglicy nie zostawili suchej nitki na Kiwiorze. "Za nim ciężki wieczór"

Brytyjskie media przyjrzały się postawie Kiwiora w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Noty dla reprezentanta Polski nie były jednak najwyższe. "To kolejny występ, w którym Kiwior nie zachwycił na lewej flance. Johan Bakayoko, skrzydłowy PSV, kompleksowo wygrywał każdy pojedynek z Polakiem" - czytamy na portalu paininthearsenal.com. "Za Kiwiorem ciężki wieczór przeciwko żywiołowemu Bakayoko. Myślał, że strzeli gola głową, ale Gabriel Magalhaes był na spalonym i przeszkadzał w grze" - dodaje dziennik "London Evening Standard".

"Kiwior tak naprawdę nie zaoferował nic w grze do przodu i dostał naprawdę ciężkie zadanie od Bakayoko" - czytamy w serwisie charleswatts.football. "Ostatnio Kiwior nie wygląda zbyt komfortowo w Arsenalu jako lewy obrońca. Jego pozycjonowanie było niepewne przez większą część meczu" - dodaje football.london. "Kiwior natychmiast pokazał swoją słabość w defensywie ze względu na złe ustawienie i brak tempa, dawał PSV zbyt dużo miejsca do ataku" - piszą dziennikarze goal.com. "Został spalony przez Bakayoko. Nie miał tempa, ale skoro jest stoperem, to nie należy tego od niego oczekiwać" - uważa portal 90min.com.

Serwis onlinegooner.com przy okazji oceniania występu Kiwiora nawiązał też do medialnych doniesień. "Mówi się o wypożyczeniu Polaka w styczniu. I nie byłoby to złe posunięcie, ponieważ nie potrafi on narzucić swojej woli w defensywie. Dodatkowo był nieuznany gol po sprawdzeniu sytuacji przez VAR" - czytamy. Starcie przeciwko PSV było dwunastym spotkaniem Kiwiora w tym sezonie. Do tej pory Polak spędził niewiele ponad 550 minut na boisku.

W mediach pojawiało się wiele informacji na temat Kiwiora i potencjalnego wypożyczenia w styczniu. W jego kontekście głównie wymieniano włoskie kluby, takie jak AS Roma, AC Milan czy Fiorentina. Kiwior trafił też na okładkę "La Gazzetty dello Sport". Wygląda jednak na to, że do wypożyczenia nie dojdzie. - Kuba jest piłkarzem Arsenalu, ma ważny kontrakt i jest "zawodnikiem na lata". Na 99 proc. zostaje w Londynie. Mamy konkretne zapytania o Kubę z wielu klubów, ale o wszystkim decyduje Arsenal i stanowisko jest jasne. Kuba zostaje w Arsenalu - przekazał Paweł Zimończyk, agent Kiwiora w rozmowie z TVP Sport.

Kiwior trafił do Arsenalu w styczniu tego roku za 25 mln euro ze Spezii Calcio. Do tej pory zagrał łącznie 20 meczów dla klubu z Emirates Stadium i strzelił w nich jednego gola.

Więcej o: