W pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Dinamo Zagrzeb sprawiło niemałą niespodziankę. Mistrzowie Chorwacji po raz kolejny pokazali, że na własnym stadionie są bardzo groźni, a tym razem przekonała się o tym Chelsea, która przegrała 0:1. W drugiej serii gier piłkarze z Zagrzebia grali na wyjeździe z Milanem.
Mistrzowie Włoch otworzyli wynik tuż przed przerwą, kiedy to gola z rzutu karnego strzelił Olivier Giroud. W 47. minucie na 2:0 podwyższył Alexis Saelemaekers, następnie w 56. minucie na 2:1 trafił Mislav Orsić, zaś w 77. minucie rezultat na 3:1 ustalił Tommaso Pobega. To nie sam mecz jest najszerzej komentowanym wydarzeniem z wtorkowego wieczoru.
Kilka godzin przed meczem grupa kilku tysięcy kibiców udała się w przemarsz przez ulice Mediolanu. Doszło do skandalu - fani Dinama unosili w górę rękę, wykonując w ten sposób gest nazistowskiego pozdrowienia. Nagrania z tego zdarzenia odbiły się w sieci szerokim echem.
Pomimo haniebnego zachowania kibiców, najpewniej nie poniosą oni za to żadnych konsekwencji. Z pewnością sprawą nie zajmie się UEFA, ponieważ całe zdarzenie nie miało bezpośredniego związku z wieczornym meczem Ligi Mistrzów.
Przed meczem doszło również do incydentów z udziałem kibiców obu drużyn. Jeden z fanów Dinama Zagrzeb doznał drobnych ran kłutych po tym, jak został dźgnięty nożem w plecy. 39-latek został przewieziony do szpitala. Włoskie media przekazały, że jak dotąd nie udało się zidentyfikować sprawcy.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wskutek starć na ulicach Mediolanu, policja zatrzymała ponad 40 chorwackich kibiców. 24 zostało oskarżonych o różne naruszenia, a 20 z nich otrzymało zakaz wstępu na stadion. Rano, po dokładnych kontrolach grupy kibiców, funkcjonariusze skonfiskowali bomby dymne, pałkę teleskopową i kilka noży.