"Modrić genialnym golem zapewnił Chorwacji zwycięstwo, to zagranie obiegnie cały piłkarski świat!" - tak brzmi nagłówek pomeczowego sprawozdania na portalu sportske.jutarnji.hr. Poza Nicolą Zalewskim nasz zespół nie miał zbytnio argumentów by ograć rywala, który totalnie zdominował nas zwłaszcza w środkowej strefie boiska. - Jak kręgosłup ci dobrze funkcjonuje, to i ręce chodzą dobrze. To jest najważniejsze, a my tego dzisiaj nie mamy - oznajmił po meczu Zbigniew Boniek.
Były prezes PZPN powiedział też, co uważa o naszej defensywie. - Mamy kilku dobrych zawodników na tej pozycji. Aczkolwiek defensywa potrzebuje bramkarza, z którym się identyfikuje, do którego ma zaufanie i wiedzą, jak interweniuje. (...) Nie wiem, kto jest "hersztem" na środku obrony. Brakuje mi takiej pewności w rozgrywaniu piłki, gdy przeciwnicy nas atakują, to jest panika totalna - wyjaśnił.
Według Bońka obrońcą, który spisał się w niedzielę najgorzej, był Sebastian Walukiewicz. - Widać, że miał chęci... Ale gdybyś zrobił wideo z jego akcjami, to zawsze brakowało mu pół metra do rywala. Był strasznie niestabilny w wyprowadzaniu piłki. Dwa, trzy razy zagrał tak, że gdyby przeciwnik to wykorzystał, to stracilibyśmy gola. Od obrońcy oczekuję czegoś innego. Słabo - skwitował na kanale Prawda Futbolu, wystawiając mu notę "czwórkę" w skali od 1-10.
Podobnie na temat występu Walukiewicza pisał Dawid Szymczak ze Sport.pl. "Nieźle z piłką przy nodze, znacznie gorzej bez niej. Odpowiadał za Igora Matanovicia i pozwolił mu oddać na oko sto pięćdziesiąt strzałów. Do tego popełnił faul na Petkoviciu, po którym Modrić zdobył piękną bramkę z rzutu wolnego" - podsumował
Na koniec Boniek skomentował również to, jak zaprezentował się Robert Lewandowski. Jego zdaniem napastnik nie może być z siebie zadowolony. I trudno się z tym nie zgodzić. - Na "dziewiątce" mamy (Lewandowskiego - red.), ale zaczynam widzieć już pierwsze drobne rysy. Dzisiaj, jest mi to przykro powiedzieć, ale to nie był jego dobry mecz - podsumował.
Polacy rozegrają kolejne mecze LN już za miesiąc. Najpierw 12 października zmierzą się u siebie z Portugalią, a trzy dni później zagrają rewanż z Chorwatami.