"Modrić genialnym golem zapewnił Chorwacji zwycięstwo, to zagranie obiegnie cały piłkarski świat!" - tak brzmi nagłówek pomeczowego sprawozdania na portalu sportske.jutarnji.hr.
"Chorwacja długo walczyła z Polską w Osijeku, aż w końcu pojawił się Luka. Reprezentacja wreszcie przerwała ciągnący się w Osijeku zbyt długi łańcuch porażek. Mistrzostwo Luki Modricia zapewniło pierwszy i w pełni zasłużony triumf Chorwacji w nowej edycji Ligi Narodów" - czytamy.
W dalszej części artykułu dziennikarze piszą wprost, że ich drużyna była lepsza. Dość przykro podsumowano też grę Polaków. "Chorwacja lepiej zaczęła mecz. Po drugiej stronie boiska każda próba Polaków była kontrolowana. Największym zagrożeniem dla Polaków był Matanović, który zaledwie pół godziny po rozpoczęciu meczu miał już pięć strzałów, co stanowiło połowę wszystkich prób Chorwatów w tamtym momencie. Chorwacja była oczywiście lepsza, brakowało tylko konkretów, które by to potwierdziły. Polacy próbowali wygłuszyć grę, wyglądało na to, że zupełnie pozbawieni są ambicji, żeby zaatakować i że zagrają na zero z tyłu" - napisano.
"Roberta Lewandowskiego do 70. minuty nie było widać, po czym potwierdził swoją klasę, jednak przy odrobinie szczęścia piłka po jego strzale nie zatrzymała się w siatce, a trafiła w poprzeczkę" - tak podsumowano najlepszą sytuację dla Polaków.
Wyróżniono oczywiście też Lukę Modricia, który zagrał znakomite zawody. "Modrić strzelił być może najpiękniejszego gola w swojej karierze. Kiedy zdobył bramkę z rzutu wolnego , nie użył siły, ale po prostu geniuszu. Już w 52. minucie usunął pajęczyny z bramki Łukasza Skorupskiego" - zachwycają się Chorwaci.
Z kolei portal index.hr przyznaje, że "Chorwacja rozegrała bardzo dobry mecz i mogła wygrać wyżej. W końcówce jednak Polacy mogli wyrównać, ale Robert Lewandowski trafił w poprzeczkę". Dodano również, że "Polacy byli w dużej mierze nieszkodliwi, choć mieli krótkie okresy dominacji w posiadaniu piłki, to jednak niczego nie stworzyli".
Co ciekawe jednak, dziennikarze serwisu odnotowali nie tylko strzał Lewandowskiego w poprzeczkę, ale i sytuację w doliczonym czasie gry, gdzie bliski szczęścia był Świderski i doszli do zaskakującego wniosku, że Polacy zasłużyli na gola. "Gdyby Polacy strzelili, nie byłaby to niezasłużona bramka, ale Chorwacja miałaby czego żałować" - podsumowano, dodając przy tym, że Chorwaci byli w tym meczu "bardzo niebezpieczni i każdą akcję kończyli strzałem lub próbą strzału".
Portal vecernji.hr w tytule do komentarza pomeczowego pisze, że "Chorwacja wciąż nie jest w stanie pokonać szanowanej drużyny narodowej, ale pewne rzeczy są godne pochwały". To chyba wiele mówi, jakie zdanie mają Chorwaci o polskiej ekipie.
Polacy zagrają z Chorwatami ponownie już 15 października, tym razem w Warszawie. Trzy dni wcześniej, 12 października, zmierzą się również u siebie z Portugalią.