Już 16 czerwca reprezentacja Polski zagra towarzyski mecz z Niemcami na Stadionie Narodowym w Warszawie, a cztery dni później w Kiszyniowie zagra z Mołdawią w trzeciej kolejce eliminacji Euro 2024. Będzie to drugie zgrupowanie naszej kadry za kadencji Fernando Santosa.
Portugalczyk powołał już kadrę na te spotkania. Kolejny raz zabrakło w niej niedawnych liderów: Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka oraz Kamila Grosickiego. Były kapitan reprezentacji Polski - Jacek Bąk - w rozmowie z "Faktem" przyznał, że z tego grona brakuje mu jedynie Krychowiaka.
- Selekcjoner rozbił grupę trzymającą władzę w reprezentacji. Z tej trójki najbardziej brakuje mi Krychowiaka. Jeśli Grzesiek nie kombinuje, nie próbuje rozgrywać, tylko gra swoją prostą piłkę, to wciąż jest przydatny reprezentacji - powiedział.
- Tak po prawdzie, co poza doświadczeniem przemawia za Glikiem? Ma swoje lata, spadł z Benevento do trzeciej ligi włoskiej, szybszy już nie będzie. Grosicki został piłkarzem sezonu w ekstraklasie, ale liga polska a reprezentacja to dwa różne światy. "Grosik" może doraźnie by się przydał na 20 minut na zmęczonego rywala, ale w dłuższej perspektywie raczej przegrałby z młodą konkurencją - Przemysławem Frankowskim, Michałem Skórasiem czy Kubą Kamińskim - dodał.
Bąk zdradził też, kogo najbardziej brakuje mu w kadrze. - Zaskakuje mnie brak Kamila Piątkowskiego, który w Belgii zbiera świetne recenzje. Jeśli Santos założył sobie, że buduje drużynę pod kątem finałów mistrzostw Europy w 2024 roku, to Piątkowski idealnie wpisuje się w ten projekt. Środkowy obrońca ma 191 centymetrów wzrostu, a przy tym jest szybki i sprawny. Niezły technicznie, no i ma dopiero 22 lata - powiedział.
- Przemawia za nim też fakt, że w Gent zbiera świetne recenzje. W Salzburgu nie mógł się przebić, dlatego decyzja o wypożyczeniu do Belgii była strzałem w dziesiątkę - zakończył Bąk.