Reprezentacja Polski nie najlepiej rozpoczęła zmagania w fazie grupowej mistrzostw świata. Piłkarze Czesława Michniewicza jedynie bezbramkowo zremisowali z Meksykiem. Następnie biało-czerwoni wygrali 2:0 z Arabią Saudyjską, a w ostatnim spotkaniu przegrali 0:2 z Argentyną. Mimo porażki udało im się awansować do 1/8 finału. W żadnym z tych meczów nie zagrał Kamil Grosicki, co dziwiło wielu ekspertów. Selekcjoner postawił na niego dopiero w starciu 1/8 finału z Francją (1:3). Wszedł na murawę w 87. minucie spotkania, ale ten krótki czas wystarczył, by zawstydzić kolegów.
34-latek wniósł do polskiej drużyny polot i ożywienie w grze skrzydłem. Wystarczyło kilka akcji, by stworzył większe zagrożenie, niż niektórzy z Polaków przez cały mecz. W jednej z nich Grosicki wywalczył rzut karny (zagranie ręką rywala), którego potem na gola zamienił Robert Lewandowski. Wśród kibiców i ekspertów rozgorzała dyskusja, czy Czesław Michniewicz powinien skorzystać z doświadczonego skrzydłowego już wcześniej? Nie brak opinii, że mógł być to wielki błąd selekcjonera.
Takie zdanie ma m.in. Daniel Kaniewski. Agent Grosickiego przyznał, że zarówno on, jak i jego klient, są zawiedzeni decyzją trenera.
- Kamil był przygotowany na grę w każdym meczu, w zdecydowanie większym wymiarze czasowym. Patrząc, jak nasza reprezentacja zaprezentowała się w Katarze, wypada żałować, że pozbawiono go tej szansy. (...) Wystarczy, że na niego spojrzę i widzę, co ma wypisane na twarzy. Na pewno chłopak jest zażenowany tym, że praktycznie nie dostał szansy - podkreślił Kaniewski w rozmowie z "Faktem".
Agent Grosickiego skorzystał z okazji i po raz kolejny wbił szpilkę selekcjonerowi. - Uważam, i to nie tylko moje zdanie, że "Grosik" został skrzywdzony przez trenera. Zastanawiam się dlaczego? Czy taki był plan, by tylko się bronić, żeby ładowali nas z każdej strony czy to Messi, Mbappe, czy Meksykanie, a nawet Saudyjczycy - kontynuował.
To nie pierwszy raz, kiedy Kaniewski skrytykował decyzję Michniewicza. Podobnie postąpił po meczu z Francją. "A nie mówiłem, tylko szkoda, że ten trener myśli, że ma zawsze rację, a jednak nie… tylko dlaczego zwlekał, jak była szansa i były okazje ku temu, aby zrobić więcej w tym meczu…szkoda" - napisał agent Grosickiego na Twitterze.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Po mistrzostwach świata na Polaków spadła fala krytyki. W kadrze znajdowało się wielu ofensywnych graczy, a mimo to Michniewicz postawił na głęboką defensywę, co nie spodobało się ekspertom. W tym gronie znalazł się również Kaniewski.
- Jestem strasznie rozczarowany Czesławem Michniewiczem. (...) Katar pokazał, że Michniewicz jest znakomitym trenerem, ale do defensywy. Tak grają zespoły, które bronią się przed spadkiem z ligi, a nie drużyna mająca tak duży potencjał ofensywny, jak reprezentacja Polski. Byłem zniesmaczony stylem, jaki zaprezentowaliśmy na tym mundialu - zakończył.
Kamil Grosicki to jeden z bardziej doświadczonych piłkarzy, którzy pojechali na mundial w Katarze. Zadebiutował w kadrze w 2008 roku. Od tego czasu rozegrał w niej 88 spotkań, w których strzelił 17 goli. Występował na Euro 2012, 2016, 2020. Powołano go też na mundial w 2018 roku. Turniej tej rangi w Katarze był prawdopodobnie jego ostatnią szansą na grę na mistrzostwach świata.