Reprezentacja Polski pokonała 1:0 Walię i zapewniła sobie utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Jednym z najlepszych zawodników kadry prowadzonej przez Czesława Michniewicza był Wojciech Szczęsny, który popisywał się licznymi interwencjami między słupkami. - Mam wrażenie, że dobrze się czujemy, gdy trzeba dowieźć korzystny wynik do końca. Gramy wówczas z charakterem, ambicją, bez próby gry niesamowitej piłki. Dzisiaj też druga połowa tak wyglądała, udało się strzelić bramkę, a potem czuliśmy, że moglibyśmy grać kolejne 90 minut, a i tak gola byśmy nie stracili - mówił bramkarz Juventusu.
Wojciech Szczęsny był jednym z najlepszych zawodników reprezentacji Polski w meczu z Walią i walnie przyczynił się do zwycięstwa biało-czerwonych w Lidze Narodów. Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl przyznał mu najwyższą ocenę po spotkaniu. "Fantastyczny. Niekwestionowany bohater biało-czerwonych, był jak ściana przed polską bramką, choć Daniel James dwoił się i troił by go pokonać. Nie dał rady także płaskim strzałem Brendan Johnson w 60. minucie, bo Szczęsny tego dnia bronił i czytał wszystkie zagrania gospodarzy. Pewny także w grze nogami. Chyba nie dało się zagrać lepiej" - czytamy.
Wojciech Szczęsny przeszedł też do historii reprezentacji Polski, ponieważ został bramkarzem z największą liczbą występów w kadrze. Starcie z Walią było 66. meczem dla bramkarza Juventusu w narodowych barwach, dzięki czemu wyprzedził Artura Boruca, który zakończył karierę z 65 meczami na koncie. Trzecie miejsce w tej klasyfikacji ma Jan Tomaszewski, który grał dla Polski w latach 1971-1981 i 63-krotnie pojawiał się między słupkami.
Czesław Michniewicz też zdecydował się pochwalić Wojciecha Szczęsnego na pomeczowej konferencji prasowej. - Bardzo się cieszę, że Wojtek w decydujących momentach nam pomaga. Tak było w marcowym meczu ze Szwecją (2:0) i tak było w niedzielę. To nie przypadek, że gra w Juventusie i że jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie - mówił selekcjoner.