Takim zdjęciem Robert Lewandowski skomentował porażkę z Holandią na Instagramie

Reprezentacja Polski przegrała w fatalnym stylu 0:2 z Holandią w przedostatniej kolejce Ligi Narodów. Porażkę Biało-Czerwonych krótko, ale dosadnie skomentował kapitan kadry Robert Lewandowski. - Przed nami jeszcze dużo pracy - podkreślił na Instagramie.

Reprezentacja Polski wciąż nie może być pewna utrzymania w dywizji A. Biało-Czerwoni całkowicie zawiedli na Stadionie Narodowym i przegrali 0:2 z Holandią. Gra podopiecznych Czesława Michniewicza pozostawiała wiele do życzenia. Byli oni jedynie tłem dla dominujących rywali. Bezbarwne spotkanie rozegrał także Robert Lewandowski. Co więcej, piłkarz FC Barcelony pobił swój niechlubny rekord w liczbie minut bez zdobytej bramki na Stadionie Narodowym. Teraz wynosi on 414 minut - poprzednio były to 364 minuty.

Zobacz wideo Lewandowski wrócił do domu. Reakcja kibiców podzielona

Lewandowski wściekły na kolegów z zespołu. Wymowny komentarz. "Przed nami jeszcze dużo pracy"

Kapitan reprezentacji Polski był wyraźnie sfrustrowany grą drużyny. "W czwartek nie tylko machał rękami i miał pretensje, bo także podpowiadał kolegom z zespołu. I też robił to często - gestykulował, podchodził, rozmawiał, pokazywał ręką, gdzie w danym momencie powinni zagrać piłkę, czy nawet dyskutował z obrońcami i mówił, jak powinni ustawić się przy rzucie rożnym. To nie były gesty, które wynikały tylko z pretensji, ale też z odpowiedzialności za zespół, który Lewandowski w czwartek momentami też próbował pobudzać i podbudowywać" - relacjonował Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl.

Po meczu 34-letni napastnik krótko, ale dosadnie skomentował grę zespołu. Polak zamieścił na Instagramie wpis z wymownym komentarzem. Jego słowa nie napawają optymizmem, szczególnie w kontekście zbliżających się mistrzostw świata. "Przed nami jeszcze dużo pracy" - podkreślił Lewandowski, a następnie podziękował kibicom za doping. "Dziękujemy, że zawsze nas wspieracie" - dodał.

 

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

A doping był naprawdę ogromny, przynajmniej na początku rywalizacji. Na trybunach Stadionu Narodowego zasiadło blisko 57 tysięcy fanów. Jednak część z nich opuściła miejsca jeszcze przed zakończeniem spotkania. A wszystko z powodu fatalnej postawy naszych piłkarzy. "Dawno niewidziane sceny na Narodowym. Kibice wychodzą przed ostatnim gwizdkiem" - napisał na Twitterze Dominik Wardzichowski, dziennikarz Sport.pl.

W niedzielę 25 września reprezentacja Polski zagra ostatni mecz tegorocznej edycji Ligi Narodowym. Ich rywalem będzie Walia. Drużynie Michniewicza wystarczy remis, by utrzymać się w dywizji A. Początek meczu o godzinie 20:45. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.