Korespondencja z Sewilli
To żadna wymówka, ale murawa zdecydowanie nam nie pomagała. Nie widzieliście tego? – pytał dziennikarzy Luis Enrique po poniedziałkowym meczu ze Szwecją (0:0). Płyta La Cartujy była wówczas przygotowana fatalnie i w ostatnich dniach przekształciła się w sprawę wagi państwowej, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ. Greenkeeperzy bezpośrednio po zakończeniu spotkania wzięli się do roboty i pracowali bez wytchnienia. Efekty ich działań widać gołym okiem, ale o pełnym sukcesie mówić nie można. Jak podaje "AS", murawa będzie "gotowa na 80 proc.", co martwi piłkarzy obu reprezentacji.
Hiszpanie w piątek na La Cartuje nie pracowali. Robili to za to Polacy. Gdy wychodzili na murawę, każdy patrzył pod nogi, począwszy od Sousy, przez Roberta Lewandowskiego, na Zbigniewie Bońku kończąc. Zachwytów, delikatnie mówiąc, nie było. Pojawiało się zwątpienie i zdziwienie, że na wielkim turnieju, jak mistrzostwa Europy, można rozgrywać mecze na tak fatalnie przygotowanej płycie. Murawa nie tylko podnosiła się przy szybszym biegu czy ostrzejszym wejściu, ale nawet przy normalnej wymianie podań. Trawa jest zielona, tak jak na polu golfowym, ale na tym podobieństwa z "dywanami" się kończą.
– Murawa jest przyzwoita – powiedział zachowawczo Paulo Sousa na przedmeczowej konferencji prasowej, zaznaczając jednak, że wówczas widział boisko tylko z odległości kilku metrów. Kilkadziesiąt minut później, gdy wszedł na płytę, pewnie zmienił zdanie. W PZPN usłyszeliśmy, że "boisko wygląda tak, iż po pierwszej połowie murawa nie będzie się nadawać do gry w piłkę". A trzeba pamiętać, że w ostatnich dniach do Sewilli nadeszło ochłodzenie, były też opady deszczu, co ułatwiło zadanie greenkeeperom. Aż strach myśleć, co by było, gdyby utrzymały się czterdziestostopniowe upały...
Teoretycznie, im lepsze boisko, tym lepiej dla preferujących techniczny futbol Hiszpanów, ale Portugalczyk nie ukrywa, że chciałby, by i nasza kadra w Sewilli długo utrzymywała się przy piłce. – Tak jak Luis Enrique chciałbym grać na idealnej murawie, ale widzę, że pracownicy federacji ciężko pracują nad poprawą stanu boiska. Będzie ono takie samo dla obu ekip – ocenił selekcjoner reprezentacji Polski.
Gdy po treningu Polaków staliśmy na trybunie La Cartujy z ochroniarzy, pytaliśmy go, jak wyglądały prace nad boiskiem. – Pracowali dzień w dzień po kilka osób. Ale sami widzicie, jak jest – rozkładał ręce. Boisko nie jest już tak żółte, jak przy okazji meczu Hiszpania – Szwecja, ale by widzieć, że idealne nie jest, nie trzeba być ekspertem. W obu polach bramkowych trawa miała inny kolor niż w innych miejscach. Ochroniarz śmiał się, że "pomalują i będzie dobrze", ale zaznaczał: – Obyśmy nie musieli tego robić i zdołali przygotować chociaż przyzwoitą płytę. Nie da się jednak ukryć, że to nie jest stadion, na którym regularnie gra się w piłkę. Kadra grała tu w marcu, w kwietniu był finał Pucharu Króla, a potem, przez dwa miesiące, stał pusty, gdy temperatura w Sewilli przekraczała 30-35 stopni. W takich warunkach trudno jest dbać o murawę.
Hiszpanie przerzucali się winą za fatalny stan boiska w meczu ze Szwecją. Federacja zwalała ją na UEFA, UEFA na federację, inni krytykowali andaluzyjskie władze, a pracownicy La Cartuję... Luisa Enrique, który miał zażądać skrócenia murawy z 24-26 do 22 mm, przez co trawa miała szybciej wyschnąć i stać się "powolną" – im bardziej mokra, świeża trawa, tym szybciej porusza się po niej piłka i tym większą przewagę mają reprezentacje mające w składzie świetnych technicznie zawodników. – Gorzej niż ostatnio być nie może – ocenił Luis Enrique.
Przypominamy, że reprezentacja Polski drugi mecz na mistrzostwach Europy rozegra już w sobotę, 19 czerwca. Jej rywalem w Sewilli będzie Hiszpania, a spotkanie poprowadzi Włoch Daniele Orsato. Transmisja spotkania Hiszpania – Polska będzie dostępna na antenie TVP 1, TVP Sport, na stronie internetowej sport.tvp.pl oraz w aplikacji TVP Sport. Tekstową relację na żywo znajdziesz na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.
Emocje start! Chcesz podzielić się swoimi piłkarskimi emocjami? Nic prostszego. Specjalnie na Euro przygotowaliśmy Mural na żywo! Pokaż nam, jak kibicujesz polskiej reprezentacji, a my spośród przesłanych haseł wybierzemy najlepsze i umieścimy je na żywym muralu oraz największym ekranie LED w Warszawie. Mural jest do obejrzenia w Warszawie pod adresem Waryńskiego 3, ekran przy Placu Unii, a swoje zgłoszenia możesz przesyłać pod linkiem muralnazywo.pl.
Komentarze (46)
Polacy weszli na La Cartuję, spojrzeli pod nogi i pomyśleli: "Nie jest dobrze"
Polscy piłkarze niech wracają do kraju i nie ośmieszają siebie i kraju. Nie mają w genach walki, ambicji i poświęcenia. Zwykle lenie, obszczymurki i gó...zjady.