Jan Bednarek to jeden z najlepszych polskich środkowych obrońców w ostatnich latach. W 2017 roku za sześć milionów euro odszedł z Lecha Poznań do Southampton, gdzie występuje do dziś. W sobotę 22 lutego nasz kadrowicz rozegrał jubileuszowe, 250. spotkanie w Premier League. Jego zespół na własnym stadionie zmierzył się z Brighton. Bednarek wyszedł na boisko z opaską kapitańską.
Niestety spędził na nim zaledwie nieco ponad dziesięć minut. "28-letni obrońca usiadł na murawie już w 11. minucie spotkania, a po interwencji klubowych lekarzy nie było wątpliwości, że musi zostać zmieniony. Bednarek opuścił boisko o własnych siłach, więc prawdopodobnie chodziło o niegroźny uraz mięśniowy. Polak oddał opaskę kapitańską Aaronowi Ramsdale’owi, a zastąpił go Armel Bella-Kotchap" - relacjonował Kacper Ciuksza ze Sport.pl. Ostatecznie beniaminek przegrał aż 0:4.
Czy uraz 65-krotnego reprezentanta Polski jest niepokojący? W poniedziałek na łamach oficjalnej strony internetowej Southampton ukazały się wypowiedzi trenera Ivana Juricia, który poruszył wątek kontuzji Bednarka. Okazuje się, że na szczęście możemy spać spokojnie. Szkoleniowiec przekazał, że 28-latek nie zagra we wtorkowym meczu 27. kolejki przeciwko Chelsea wyłącznie ze względu na troskę o jego zdrowie.
- Bednarek nie zagra w tym meczu (przeciwko Chelsea - red.). To nic poważnego. Po prostu zwyczajne zmęczenie - powiedział Jurić. Tym samym można spodziewać się, że w kolejnych spotkaniach wychowanek MSP Szamotuly znów pojawi się na murawie od pierwszej minuty.
W tym sezonie Jan Bednarek do tej pory rozegrał łącznie 26 spotkań, w których strzelił dwa gole. Niemal zawsze był pierwszym wyborem trenera. Po 26. seriach gier Southampton szoruje po dnie tabeli z dziewięcioma punktami na koncie. "Święci" jedną nogą z powrotem są już w Championship. Trudno uwierzyć, że cokolwiek lub ktokolwiek uchroni ich od spadku. Starcie z Chelsea rozpoczną o godz. 21:15 polskiego czasu.
Zobacz też: Rywal Jagiellonii spadł na samo dno. "Całkowity upadek"
Informacje o zdrowiu Bednarka z pewnością ucieszą Michała Probierza. Już za niecały miesiąc reprezentacja Polski rozpocznie eliminacje do mistrzostw świata. Pierwszym rywalem biało-czerwonych będzie Litwa (21 marca). Jeśli selekcjoner nie zarządzi gruntowej rewolucji, zdrowy obrońca Southampton powinien pojawić się we wyjściowej jedenastce.