Arkadiusz Milik strzelił w tym sezonie 9 goli w 41 meczach. Sam uważa, że do czasu mundialu w Katarze był w naprawdę dobrej formie. Po MŚ nabawił się kontuzji i stracił prawie całą zimę. Wiosną nie mógł się do końca odbudować. Mimo to przekonał władze Juventusu, by wykupić go z Olympique Marsylia.
Kilka dni temu włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio informował, że Juventus wznowi negocjacje ws. transferu Milika. Osobiście miał interweniować u władz klubu trener Allegri, który miał naciskać na pozostanie Polaka w Turynie. Była mowa, że "Stara Dama" może ponownie wypożyczyć Polaka na rok, ale tym razem z obowiązkiem wykupu.
W nocy z czwartku na piątek Di Marzio podał do wiadomości, że w Juventusie zapadła ostateczna decyzja ws. Milika i polski piłkarz może być z niej zadowolony. Władze klubu z Turynu postanowiły skorzystać z opcji wykupu już teraz i w przeciągu kilku dni zapłacą Marsylii 7 mln euro.
"Milik zostanie od razu kupiony przez Juventus" - podał krótko dziennikarz na Twitterze. Na swojej stronie internetowej dodał, że po wznowionych negocjacjach opcja kolejnego wypożyczenia ostatecznie nie wchodziła w grę.
Turyńczycy wypożyczyli polskiego napastnika na cały sezon 2022/2023. Trener Massimiliano Allegri był zadowolony z jego postawy i chciał zatrzymać go w składzie. To jednak nie było takie pewne. Juventus się wahał, czy warto skorzystać z opcji wykupu za 7 mln euro, ponieważ musi szukać sporych oszczędności po tym, jak nie wywalczył awansu do Ligi Mistrzów przez odjęcie dziesięciu punktów za nieprawidłowości finansowe. Do tego do gry o Polaka chciało włączyć się Lazio Rzym, na prośbę trenera Maurizio Sarriego, który swego czasu pracował z nim w Napoli.
Milik nie ukrywał chęci dalszej gry w Juventusie. - Chciałbym zostać w Juventusie. Trener mnie chce, ale zobaczymy, czy dojdziemy do porozumienia. Za mną sezon, który nie był łatwy pod wieloma względami. Początek był dobry, w zasadzie aż do mistrzostw świata w Katarze, ale później złapałem kontuzję, która wykluczyła mnie na półtora miesiąca. Nie grałem, a jak już wróciłem na boisko, miałem problemy z odzyskaniem formy. Przeplatałem dobre mecze ze słabszymi - powiedział na środowej konferencji prasowej podczas zgrupowania reprezentacji Polski.
Milik ma realne szanse na grę w pierwszym składzie Juventusu przez sporą część następnego sezonu. Nie wiadomo, co się stanie latem z Dusanem Vlahoviciem. Serb obniżył loty i ma za sobą gorszy sezon, ale wciąż zainteresowanie wykazują giganci z Anglii (przede wszystkim Manchester United) i Bayern Monachium. Z kolei Moise Kean rzadko bywa pierwszym wyborem Allegriego i nie stanowi poważniejszej konkurencji dla Polaka.
Transfermarkt wycenia dziś Milika na 8 mln euro.