Reprezentacja Stanów Zjednoczonych pozostaje bez selekcjonera od 1 stycznia br. Federacja nie podjęła decyzji o przedłużeniu kontraktu z Greggiem Berhalterem, który pracował z kadrą od 2018 roku. To pokłosie pewnego skandalu. Mowa o tym, że Berhalter miał w przeszłości pobić swoją małżonkę. O wydarzeniu sprzed lat doniosła matka Giovanniego Reyny w ramach zemsty za to, że trener chciał wyrzucić jego syna z kadry. Na razie obowiązki selekcjonera przejął dotychczasowy asystent Berhaltera, czyli Anthony Hudson, ale niewykluczone, że USA poszuka następcy Berhaltera na stałe.
Amerykański "Telemundo Desportes" informuje, że Marcelo Bielsa mógłby zostać nowym selekcjonerem Stanów Zjednoczonych. Władze amerykańskiej federacji interesują się Bielsą ze względu na preferowany przez niego styl gry, charakteryzujący się wysokim procentem posiadania piłki i wysokim pressingiem. Na razie nie wiadomo, czy Bielsa byłby zainteresowany pracą w takiej roli, ponieważ cieszy się sporą uwagą na rynku. Zdaniem "Telemundo" innym kandydatem dla kadry USA byłby Portugalczyk Jose Mourinho, prowadzący Romę.
Do tej pory Marcelo Bielsa był przymierzany głównie do objęcia reprezentacji Meksyku, która po nieudanym mundialu w Katarze rozstała się z Gerardo Martino. Według najnowszych informacji ESPN władze meksykańskiej federacji wycofały się z takiego pomysłu i wybiorą selekcjonera z duetu kandydatów Guillermo Almada (Pachuca) - Miguel Herrera (ex Tigres). Wcześniej Bielsa był łączony Evertonem po zwolnieniu Franka Lamparda, ale pomysł upadł, ponieważ Argentyńczyk chciał objąć posadę dopiero latem.
Marcelo Bielsa pozostaje bez pracy od lutego 2022 roku, kiedy to odszedł z Leeds United po niemal czterech latach pracy. Wcześniej argentyński trener odpowiadał za wyniki Lille, Olympique Marsylii, Athletiku Bilbao czy reprezentacji Argentyny. Bielsa pracował z kadrą Chile w latach 2007-2011 i awansował z nią na mistrzostwa świata w 2010 roku w RPA. Tam Chile wyszło z grupy, ale odpadło w 1/8 finału po porażce 0:3 z Brazylią.