Od momentu, kiedy z funkcją selekcjonera reprezentacji Polski pożegnał się Czesław Michniewicz, ruszyła lawina nazwisk jego potencjalnych następców. Choć były już szkoleniowiec wywiązał się z powierzonych mu zadań, Polski Związek Piłki Nożnej nie chciał kontynuować z nim współpracy. Według ostatnich doniesień prezes Cezary Kulesza ma już grono faworytów do objęcia tej posady.
W tym gronie może znaleźć się kilku polskich trenerów, którzy obecnie są bez pracy. W ostatniej rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Kulesza wymienił kilka nazwisk, które mogą być brane pod uwagę. W tym gronie znalazł się między innymi Maciej Bartoszek, który ostatnio pracował w Wiśle Płock.
Trener nawiązał do słów prezesa PZPN w trakcie rozmowy z portalem Meczyki.pl. - To miłe, że Cezary Kulesza o mnie pamiętał. Ale nie o to w tym chodzi. Bliżej mi stwierdzenia, że raczej będzie to zagraniczny trener, lecz myślę i mam nadzieję, że sztab kadry będzie obudowany kilkoma polskimi trenerami, żeby zapewnić ciągłość na lata. Prezes Kulesza lubi zaskakiwać i nic nie jest przesądzone, dowiemy się wszystkiego w momencie ogłoszenia - stwierdził 45-latek.
- Jeżeli chodzi o trenerów zza granicy, to mi najbliżej filozofii Herve Renarda. Martinez odpadł z grona zainteresowanych, ale myślę, że w grze jest kilku polskich trenerów i wcale nie wykluczam, że to musi być złe rozwiązanie - dodał.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Jak ustalił Sport.pl PZPN jest już na etapie finalizacji rozmów z poszczególnymi kandydatami, a nazwisko nowego selekcjonera powinniśmy poznać maksymalnie do końca stycznia. Według doniesień "Przeglądu Sportowego" prezes Kulesza zacieśnił grono faworytów do trzech trenerów z zagranicy, a w grę o posadę selekcjonera mieli pozostać Paulo Bento, Vladimir Petković i Steven Gerrard.
Komentarze (0)
"Nie o to w tym chodzi". Kandydat na selekcjonera reaguje na słowa Kuleszy
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!