Reprezentacja Polski zagrała w piątek z Maltą lepiej, niż parę dni wcześniej z Litwą, ale wciąż był to poziom bardzo słaby. Na wyróżnienie zasługują tylko: zdobywca dwóch bramek Karol Świderski, Jakub Kamiński, Jan Bednarek oraz Łukasz Skorupski. Ten ostatni miał jednak kilka niepewnych interwencji, co również nie powinno mu się zdarzyć z tak przeciętnym rywalem. Fani mają nadzieję, że w kolejnych meczach zagramy już zdecydowanie lepiej i pokażemy, co potrafimy.
"Marcowe zgrupowanie przyniosło pseudozwycięstwa, które przydadzą się selekcjonerowi do budowania kolejnych wymówek. (...) Niby są więc dwa zwycięstwa, niby dwa czyste konta, niby prowadzenie w tabeli. Ale tak naprawdę stoimy w miejscu i tracimy czas" - uważa Dawid Szymczak ze Sport.pl. Mimo to wydaje się, że styl gry nie wpłynie na dalszą przyszłość selekcjonera z kadrą. Ma on przecież przed sobą najważniejsze mecze kwalifikacji MŚ.
Nasza drużyna po raz kolejny spotka się dopiero w czerwcu. Najpierw czeka nas spotkanie towarzyskie z Mołdawią, które zostanie rozegrane na Stadionie Śląskim w Chorzowie, a cztery dni później niezwykle istotny mecz wyjazdowy z Finlandią. Na jesień standardowo czekają nas trzy zgrupowania: we wrześniu, październiku oraz listopadzie. Podczas tego ostatniego zakończymy kwalifikacje domowym meczem z Holandią oraz wyjazdem na Maltę.
Oto kolejne mecze reprezentacji Polski w 2025 roku:
Polska po dwóch meczach jest liderem grupy G z kompletem punktów i bilansem 3:0. Poniedziałkowy remis z Litwą sprawił, że mamy nad Finlandią dwa pkt przewagi. I to właśnie z nią zmierzymy się w kolejnym spotkaniu we wtorek 10 czerwca.