Nowy selekcjoner reprezentacji Polski coraz bliżej. PZPN chciał wielkie nazwisko

Dominik Wardzichowski
Wybór nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski wszedł w decydującą fazę. Jak dowiedział się Sport.pl, PZPN jest już na etapie finalizacji rozmów i szczegółów kontraktowych. W grze wciąż jest kilka nazwisk, choć trener marzeń - Roberto Martinez - wybrał Portugalię.

PZPN chce ogłosić nowego selekcjonera kadry najpóźniej do końca stycznia. - Może nawet wcześniej, w połowie miesiąca - słyszymy w związku, który nie tylko wyselekcjonował wąską listę kandydatów, ale - jak udało nam się ustalić - jest już na etapie finalizacji rozmów i szczegółów kontraktowych. Co ciekawe, nie z jednym, a z kilkoma kandydatami.

Zobacz wideo Marina skradła show na czerwonym dywanie. Największe gwiazdy

- Rozmawiałem z wieloma trenerami. Pewnie na siłę mógłbym podać wąską listę nazwisk, ale jej nie przybliżyłem. Uważam, że nie wypada z kilku względów. Chociażby dlatego, że może to przeszkodzić w negocjacjach - tłumaczy Cezary Kulesza w "Przeglądzie Sportowym". I choć prezes wyraźnie zaznacza, że konkretnych nazwisk nie poda, to w tej samej rozmowie wymienia kilku polskich trenerów: Jana Urbana, Jacka Magierę, Ireneusza Mamrota, Macieja Bartoszka i Piotra Stokowca, a przy Marku Papszunie zaznacza, że ma on ważny kontrakt z Rakowem Częstochowa.

Jak więc interpretować wyliczankę prezesa? Wygląda na to, że jedynie na zasadzie mylenia tropów, bo gdyby nazwiska z wąskiej listy wyciekły już teraz, to kandydaci mogliby podnieść oczekiwania finansowe, a to byłoby szkodą dla związku.

PZPN chciał wielkie nazwisko

W przypadku PZPN problemem nie są jednak pieniądze. Budżet na 2023 r. będzie rekordowy - ponad 360 mln zł. - Stać nas na wielkie nazwiska, ale kolejka chętnych jest długa - słyszymy. A to doskonale obrazuje, a w zasadzie obrazowało, sytuację Roberto Martineza. Jak udało nam się potwierdzić, PZPN nie tylko kontaktował się z byłym selekcjonerem reprezentacji Belgii, ale też bardzo chciał go zatrudnić. Można powiedzieć, że 49-letni Hiszpan był trenerem marzeń, ale ostatecznie zdecydował się na Portugalię.

Na dziś sytuacja wygląda jednak tak, że PZPN chciałby zatrudnić obcokrajowca. A skoro nie wyszło z Roberto Martinezem, to federacja będzie walczyć o kolejnego trenera z wąskiej listy prezesa Cezarego Kuleszy. Jak poinformował Robert Błoński z "Przeglądu Sportowego", w grze wciąż jest Herve Renard, ale najpierw musiałby rozwiązać kontrakt z Arabią Saudyjską. Kandydatury Michała Probierza, Jana Urbana, Jacka Magiery, Ireneusza Mamrota, Macieja Bartoszka i Piotra Stokowca można włożyć między bajki. Wyjąć je stamtąd będzie można dopiero wtedy, gdy fiaskiem zakończą się wszystkie prowadzone obecnie przez PZPN rozmowy.

Reprezentacja Polski najbliższe mecze zagra już w marcu, a jej rywalami w eliminacjach do Euro 2024 będą Czesi (24.03) i Albańczycy (27.03). Nowy selekcjoner nie będzie miał czasu na eksperymenty i już na samym początku zmierzy się z najgroźniejszymi rywalami w grupie, w której są jeszcze Wyspy Owcze i Mołdawia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.