Gdy w Polsce celebrowano Boże Narodzenie, w Arabii Saudyjskiej rozgrywano kolejne ligowe mecze. Ponownie na boisku w barwach Al-Shabab pojawił się Grzegorz Krychowiak, który znowu stał się gwiazdą internetu. Tym razem jednak reprezentant Polski nie jest "tym złym". To po faulu na nim jeden z rywali zachował się wybitnie niesportowo.
Grzegorz Krychowiak upokorzony podczas meczu
Głównym bohaterem wydarzenia z meczu Al-Fateh z Al-Shabab był piłkarz gospodarzy Fran Velez. Doświadczony zawodnik w trakcie jednej z akcji ofensywnych znalazł się w bocznej strefie boiska obok broniącego dostępu do bramki Grzegorza Krychowiaka.
Gdy Hiszpan nie zdołał przedryblować defensywnego pomocnika reprezentacji Polski, zdecydował się na faul. Krychowiak upadł na boisko, dostał cios w głowę, ale sędziowie nie zareagowali. Hiszpański obrońca stwierdził, że dobrym pomysłem będzie... wykorzystanie niedyspozycji rywala. Wtedy też 31-letni zawodnik kopnął piłkę w leżącego na murawie Polaka. W ten sposób wywalczył na rzut rożny.
Gdy arbiter po chwili znalazł się w pobliżu Veleza, wszyscy zawodnicy Al-Shabab byli pewni, że za kilka chwil środkowy obrońca otrzyma żółtą kartkę. Nic bardziej mylnego. Cała sytuacja została puszczona płazem, a drużyna Al-Fateh wznowiła grę z narożnika boiska.
Burza w mediach
Sytuacja bardzo szybko rozeszła się w międzynarodowych mediach. We Włoszech mówi się o skandalu i niesportowym zachowaniu zawodnika Al-Fateh, który powinien nie tylko wylecieć z boiska, ale i zostać zawieszonym. "Najbardziej niesportowy gest roku" - grzmią dziennikarze "Corriere dello Sport".
Także w Bośni środowisko piłkarskie jest zaskoczone całą sytuacją. Portal sportsport.ba przyznał, że Krychowiak został upokorzony przez rywala, a Velez pokazał światu swoją złą twarz i powinien ponieść za to konsekwencje.
Sytuację zauważono także w Chorwacji. "Ten gość nie do końca wie, co oznacza fair play. Velez zaszokował świat sposobem, w jaki zdecydował się wywalczyć rzut rożny" - czytamy na portalu net.hr.
Mecz Al-Fateh z Al-Shabab zakończył się wynikiem 4:1. Bardzo dobry mecz zanotował Sofiane Bendebka, który otworzył wynik spotkania i asystował przy drugim golu gospodarzy. Autorem honorowej bramki dla gości był Santi Mina.
